W 2018 roku Lucas Pouille wspiął się na 10. miejsce w rankingu ATP, a na początku sezonu 2019 osiągnął półfinał Australian Open. Potem jednak zaczęły się schody. Francuz doznał kontuzji łokcia i nigdy nie powrócił do dawnej dyspozycji.
Reprezentant Trójkolorowych nie zagrał w wielkoszlemowym Australian Open 2020 i przez to wypadł z Top 50. Gdy w czerwcu wziął udział w pokazowym Ultimate Tennis Showdown, odnowił mu się dawny uraz.
Już kilka dni temu trener Pouille'a wyznał, że jego podopieczny nie poleci do Nowego Jorku. Słowa te szybko potwierdził sam zawodnik. "Po kolejnych badaniach zdecydowałem, że mój prawy łokieć potrzebuje operacji. Odbędzie się ona jeszcze w tym miesiącu w Paryżu. Mam nadzieję, że pozbędę się bólu na dobre" - napisał na Facebooku.
Wobec powyższego Pouille straci wielkoszlemowe turnieje w Nowym Jorku i Paryżu. Francuz ma jeszcze nadzieję, że uda mu się powrócić na końcówkę sezonu, ale rehabilitacja po kontuzji łokcia może się wydłużyć.
Czytaj także:
Dominic Thiem o życiu w czasach koronawirusa i protokole sanitarnym US Open
Grigor Dimitrow wyzdrowiał. Tenisista zakończył kwarantannę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis Huberta Hurkacza. Trafił idealnie