Tenis. WTA Praga: Simona Halep zakończyła marsz Magdaleny Fręch. Polka pokonana w ćwierćfinale

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

Magdalena Fręch na ćwierćfinale zakończyła występ w turnieju WTA International w Pradze. Polka przegrała z wiceliderką rankingu, Rumunką Simona Halep.

W Pradze Magdalena Fręch (WTA 174) w najlepszy możliwy sposób wykorzystała szansę, jaka się przed nią otworzyła. Polka uległa Ukraince Łesi Curenko w decydującej rundzie eliminacji, ale weszła do głównej drabinki jako szczęśliwa przegrana. Łodzianka odprawiła Rumunkę Elenę-Gabrielę Ruse i Holenderkę Arantxę Rus. Dzięki temu osiągnęła pierwszy w karierze ćwierćfinał w WTA Tour.

W piątek Fręch po raz pierwszy zmierzyła się z Simoną Halep (WTA 2). Rumunka w poprzednich rundach nie zachwyciła. Wyeliminowała Słowenkę Polonę Hercog i Czeszkę Barborę Krejcikovą po trzysetowych potyczkach. Polkę tenisistka z Konstancy pokonała w dwóch szybkich setach - 6:2, 6:0.

Spotkanie rozpoczęło się od obustronnych przełamań. Obie tenisistki oddały podanie forhendowymi błędami. Świetną akcją zwieńczoną forhendem Halep wykorzystała break pointa na 2:1. Po nerwowym otwarciu, Rumunka uspokoiła grę i dyktowała warunki na korcie, operując głęboką piłką i mieszając kierunki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: płynęła ze... szklanką na głowie. Nieprawdopodobny wyczyn Katie Ledecky!

Kończących forhend dał Halep przełamanie na 4:1. Fręch potrafiła popisać się pojedynczymi udanymi akcjami, ale zbyt często była w głębokiej defensywie. Brakowało jej środków w starciu z imponującą precyzją i wszechstronnością Rumunką. Szwankował serwis Polki, ale dzielnie walczyła. W siódmym gemie popełniła trzy podwójne błędy, ale utrzymała podanie po obronie trzech piłek setowych. Halep z problemami, ale zamknęła seta. Odparła dwa break pointy przy 15-40 i wygrywającym serwisem wykorzystała czwartego setbola.

Na otwarcie II partii miał miejsce gem złożony z 12 punktów. Fręch odparła dwa break pointy, ale przy trzecim wyrzuciła forhend. Polka miała coraz większe problemy ze stawianiem oporu przyspieszającej grze, bardzo skutecznej Rumunce. Świetny forhend przyniósł tenisistce z Konstancy przełamanie na 3:0.

Rozpędzona Halep nie zdekoncentrowała się nawet na moment. Grała staranny i dynamiczny tenis, rozrzucając Fręch po narożnikach i nie dając jej ani chwili wytchnienia. Kapitalnym returnem Rumunka wykorzystała break pointa na 5:0. Dwa znakomite bekhendy pozwoliły Rumunce zakończyć spotkanie w szóstym gemie.

W ciągu 59 minut Fręch popełniła pięć podwójnych błędów i zdobyła tylko sześć z 21 punktów przy swoim drugim podaniu. Halep obroniła dwa z trzech break pointów, a sama wykorzystała sześć z 12 szans na przełamanie. Jej łupem padło 60 z 94 rozegranych piłek (64 proc.). Polka po raz pierwszy zmierzyła się z Rumunką.

Fręch zanotowała drugi w tym roku występ w głównym cyklu. W Lyonie, jako kwalifikantka, odpadła w I rundzie. Halep pozostaje niepokonana od siedmiu meczów. W lutym zdobyła tytuł w Dubaju. Kolejną rywalką Rumunki będzie Irina-Camelia Begu lub Sara Sorribes.

J&T Banka Prague Open, Praga (Czechy)
WTA International, kort ziemny, pula nagród 225,5 tys. dolarów
piątek, 14 sierpnia

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Simona Halep (Rumunia, 1) - Magdalena Fręch (Polska, LL) 6:2, 6:0

Zobacz także:
Lexington: Magda Linette i Jessica Pegula zatrzymane w ćwierćfinale debla. Rosjanki lepsze w super tie breaku
US Open: Bianca Andreescu nie będzie bronić mistrzostwa

Komentarze (4)
avatar
Piotr Karol
15.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z każdym dniem grało jej się, jak sama mówiła, coraz lepiej. Rzeczywiście, tak zagrała. 
avatar
Anna Adamczyk
15.08.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No cóż, tego można się było spodziewać. Ale też w takich turniejach zawodniczki takie jak Halep zwykle nie startują. Magda pokonała w Pradze kilka zawodniczek klasyfikowanych wyżej od siebie i Czytaj całość
avatar
jopekpopek
14.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale łomot! Ale Polka ładniejsza. To się też liczy, 
avatar
Witalis
14.08.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Cóż, różnica klas. Niemniej start w Pradze na duży plus dla Fręch, pokonane 4 wyżej notowane rywalki, debiut w QF turnieju WTA, awans w rankingu... tylko tak dalej :)