Niedzielne wydarzenia z Arthur Ashe Stadium wywołały poruszenie w świecie tenisa. Novak Djoković, lider rankingu ATP i główny faworyt US Open 2020, został zdyskwalifikowany, bo podczas meczu IV rundy z Pablo Carreno trafił piłką w arbiter liniową i tym samym złamał punkt regulaminu turniejów wielkoszlemowych mówiący o "nietykalności cielesnej sędziego".
Decyzja o dyskwalifikacji Serba była szeroko komentowana. Większość obserwatorów rozgrywek i byłych zawodników uznało ją za słuszną.
"To, co się wydarzyło, jest niewiarygodne. Novak Djoković został zdyskwalifikowany, bo przypadkowo, ale głupio, trafił w gardło arbiter liniową. Sędziowie turnieju nie mieli innego wyjścia, jak go zdyskwalifikować" - napisała na Twitterze Martina Navratilova, jedna z największych legend kobiecego tenisa, 59-krotna mistrzyni wielkoszlemowa w singlu, deblu i w mikście.
ZOBACZ WIDEO: Lotos PZT Polish Tour. Paula Kania-Choduń: Tenis w końcu sprawia mi przyjemność
Billie Jean King, 12-krotna triumfatorka Wielkiego Szlema w singlu i patronka kompleksu, gdzie odbywa się turniej, stwierdziła: "Reguła jest regułą. To niefortunne dla wszystkich, ale w tej konkretnej sytuacji dyskwalifikacja jest właściwym rozwiązaniem".
Alex Corretja, były finalista Rolanda Garrosa, na antenie Eurosportu podkreślił, że to surowa kara za nieopanowanie emocji: - To niesamowite, jak jeden centymetr może wpłynąć nie tylko na mecz, ale i na historię sportu. Po przegraniu kilku punktów Novak najwyraźniej stracił koncentrację i niestety uderzył. Zgodnie z zasadami musiał zostać zdyskwalifikowany. Szkoda.
Podobnego zdania był również Mats Wilander, siedmiokrotny mistrz wielkoszlemowy w singlu. - To był największy pech, jaki możesz mieć na korcie. Uderzył piłkę mocniej niż zamierzał. To był oczywiście kompletny przypadek, oznaka frustracji, ale to nie ma znaczenia. Nie wolno ci robić czegoś takiego. Sędzia wstała, ale zgodnie z regulaminem, musiał zostać zdyskwalifikowany. Na korcie nie ma miejsca na takie zachowania - ocenił Szwed.
Z kolei Greg Rusedski, finalista US Open 1997 nie mógł zrozumieć zachowania Djokovicia w czasie meczu, jak i po nim, gdy odmówił przyjścia na konferencję prasową. - To była decyzja zgodna z regulaminem, niezależnie od tego, czy był zamiar, czy nie. Novak powinien był przyjść na konferencję i przeprosić. Powinniśmy brać odpowiedzialność za swoje czyny bez względu, jak trudna była to sytuacja - zaznaczył Brytyjczyk.
US Open: Novak Djoković uderzył się w pierś. Serb przeprosił arbiter i kibiców