Adrian Mannarino znakomicie radzi sobie w turnieju ATP w Nur-Sułtanie. W drodze do półfinału Francuz nie stracił żadnego seta i łącznie oddał rywalom zaledwie siedem gemów. W sobotę zanotował kolejny bardzo dobry występ. W spotkaniu o finał pokonał 7:5, 6:2 kwalifikanta Emila Ruusuvuoriego.
Oznaczony numerem trzecim Mannarino w ciągu 100 minut gry zaserwował jednego asa, wykorzystał cztery z ośmiu break pointów i łącznie zdobył 69 punktów, o 15 więcej od przeciwnika.
Dla 32-latka ze Soizy to dziesiąty awans do finału imprezy rangi ATP Tour, ale pierwszy w obecnym sezonie. Jeśli wygra, zdobędzie drugi tytuł. Poprzednie trofeum wywalczył w czerwcu zeszłego roku na trawie w Den Bosch.
Chronologicznie pierwszy sobotni pojedynek był o wiele bardziej wyrównany. Oznaczony numerem czwartym John Millman po dwóch godzinach i sześciu minutach rywalizacji pokonał 3:6, 6:4, 6:4 Francesa Tiafoe'a, choć w decydującym secie przegrywał 0:3. Dla Australijczyka to trzecie zwycięstwo nad Amerykaninem w ich czwartej konfrontacji.
Tym samym Millman znalazł się w trzecim w karierze finale w głównym cyklu. Oba poprzednie, w 2018 roku w Budapeszcie i w 2019 w Tokio, przegrał.
Niedzielny mecz (początek o godz. 11:00 czasu polskiego) będzie trzecim pojedynkiem pomiędzy Mannarino a Millmanem. W dotychczasowych lepszy był Australijczyk, który pokonał Francuza w ubiegłym sezonie w Tokio i w obecnym w Nowym Jorku.
Astana Open, Nur-Sułtan (Kazachstan)
ATP 250, kort twardy, pula nagród 273,3 tys. euro
sobota, 31 października
półfinał gry pojedynczej:
Adrian Mannarino (Francja, 3) - Emil Ruusuvuori (Finlandia, Q) 7:5, 6:2
John Millman (Australia, 4) - Frances Tiafoe (USA) 3:6, 6:4, 6:4
ATP Paryż: Hubert Hurkacz czeka na rywala. Rafael Nadal najwyżej rozstawiony
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodna wymiana! Wybiegł poza kort, wrócił i... Zobacz koniecznie