Bartoli wraca do wielkiego tenisa

Zwycięstwo nad Venus Williams w finale turnieju WTA w Stanford Marion Bartoli stawia w swojej prywatnej kolekcji nawet wyżej niż wyeliminowanie przed dwoma laty Justine Henin w półfinale Wimbledonu.

Krzysztof Straszak
Krzysztof Straszak

Według 24-letniej Francuzki turnieje na ceglanej nawierzchni są łatwiejsze i kosztują mniej sił. Po triumfie nad starszą Williamsówną przyznała, że była mniej zmęczona niż po najgłośniejszym w karierze zwycięstwie nad Henin na trawie.

Podczas turnieju w Stanford, pierwszego w cyklu amerykańskim poprzedzającym wielkoszlemowy US Open, Bartoli miała obandażowane kolana. Prawdziwe problemy stanowiły jednak stopy. Stwierdziła, że po znalezieniu odpowiednich podeszw i wkładek, nie cierpi już z tego powodu.

Impreza w Stanford (piąty tytuł w karierze) kojarzy się mającej włoskie korzenie Bartoli teraz jeszcze lepiej niż wcześniej. W 2002 roku przeszła eliminacje i pokonała Arantxę Sánchez. Rok wcześniej wygrała tam rywalizację juniorek.

Bartoli jest szósta na liście Francuzek, które wygrały najwięcej tytułów w cyklu WTA i Wielkim Szlemie. 25 triumfów (w tym dwa wielkoszlemowe) na koncie ma Amélie Mauresmo, a 17 (też dwa w Wielkim Szlemie) Mary Pierce.

Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×