Szarapowa po raz kolejny bardzo słabo serwowała (popełniła 16 podwójnych błędów serwisowych), ale w przeciwieństwie do Urszuli Radwańskiej (WTA 71) Pennetta potrafiła to wykorzystać. Była liderka światowego rankingu popełniła aż 61 niewymuszonych błędów. Włoszka osiem razy przełamała serwis Rosjanki oraz wygrała 77 proc. piłek za pomocą returnów z drugiego podania.
Szarapowa po raz trzeci z rzędu odpadła w Los Angeles w półfinale. Z kolei Pennetta po raz drugi z rzędu będzie miała okazję walczyć o tytuł w tej imprezie. Przed rokiem przegrała tylko z Dinarą Safiną. We wcześniejszych trzech startach Włoszka nie była w stanie wygrać w Los Angeles nawet jednego meczu.
Włoszka po raz drugi z rzędu zagra w finale turnieju WTA. W lipcu sięgnęła po tytuł w Palermo, gdzie w decydującym spotkaniu pokonała Sarę Errani. Awansując do finału turnieju w Los Angeles odniosła ona 10 zwycięstwo z rzędu.
- Ona oczywiście musiała być bardzo sfrustrowana, ponieważ jest jedną z najlepiej serwujących zawodniczek w cyklu. Ona zacznie ponownie wykorzystywać swój serwis - powiedziała Pennetta. - Grając przeciwko niej musiałam być bardzo agresywna. Trzy lub cztery lata temu nie grałam zbyt wiele meczów z zawodniczkami z czołówki, ale teraz zaczynam się z tym oswajać.
- Byłam zaskoczona, że doszło do trzeciego seta - powiedziała Szarapowa. - Na pewno nie straciłam pewności. To są dobre osiągnięcia. Czy jestem zadowolona, z tego w jakim miejscu jestem? Oczywiście, że nie. Ciągle muszę dużo pracować i wiele rzeczy doszlifować. Ale osiągnięcie tej doskonałości zajmie mi trochę czasu.
Pennetta odniosła pierwsze zwycięstwo nad Szarapową. Dwa poprzednie ich spotkania rozegrane w 2004 roku (Indian Wells) i 2006 roku (Wimbledon) w trzech setach wygrywała Rosjanka.
Włoszka największe problemy miała w pierwszej rundzie, gdy potrzebowała trzech setów, aby pokonać Varvarę Lepchenko (WTA 85). Później bez straty seta wyeliminowała Coco Vandeweghe (WTA 437), Nadię Pietrową (nr 5) i Wierę Zwonariową (nr 2). Pennetta w swoim dorobku ma siedem tytułów, sześć zdobyła na kortach ziemnych i jeden (Bangkok 2007) na kortach twardych. Bilans jej finałów to 7-9.
Samantha Stosur trzykrotnie przełamała serwis Sorany Cirstei, zaserwowała siedem asów oraz wygrała 81 proc. piłek przy swoim podaniu. Mecz trwał 63 minuty.
- Generalnie to był dla mnie bardzo dobry dzień - powiedziała Stosur, dla której będzie to piąty finał. - Miałam dobry, zróżnicowany serwis i uderzałam wiele razy tak, że ona naprawdę nie potrafiła się podnieść. Czułam, że gram dobry mecz.
- Sam zagrała fantastycznie - powiedziała Cirstea. - Z mojego punktu widzenia serwis był jej największą bronią. W pierwszym secie nie potrafiłam jej przełamać, w drugim secie miałam kilka szans i byłam trochę poirytowana, bo nie potrafiłam z nich skorzystać, a grając z nią nie ma się zbyt wiele okazji.
Australijka przez turniej w Los Angeles idzie jak burza. Bez straty seta wyeliminowała Monicę Niculescu, Marię Kirilenko i Anę Ivanovic (nr 6). Jedynego seta straciła w meczu z Chinką Jie Zheng (nr 14), która wcześniej wyeliminowała Dinarę Safinę (nr 1).
Stosur odniosła drugie zwycięstwo nad Rumunką w tym sezonie. W czerwcu pokonała ją w ćwierćfinale French Open, także w dwóch krótkich setach. Cirstea w poprzednich runach wyeliminowała Caroline Wozniacki (nr 4) i Agnieszkę Radwańską (nr 8).
Stosur już na początku amerykańskiego sezonu na kortach twardych osiągnęła bardzo wysoką formę. Przed tygodniem doszła do półfinału w Stanford pokonując po drodze Serenę Williams.
Pennetta i Stosur zagrają ze sobą po raz pierwszy.
- Jutro będzie ciężko, ponieważ Samantha przystąpi do meczu po serii dobrych wyników w zeszłym i w tym tygodniu - powiedziała Pennetta. - Muszę dużo lepiej serwować. Cały czas muszę być bardzo agresywna. Nie mogę jej dać za wiele czasu, by grała swój tenis. Muszę grać swój tenis.
- Myślę, że mam jutro duże szanse - powiedziała Stosur. - Nigdy nie grałam z Flavią, ale wyjdę na kort i będę grała według moich reguł, zrobię to najlepiej jak potrafię i mam nadzieję, że to wystarczy.
Women's Tennis Championships, Los Angeles (USA)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 700 tys. dol.
sobota, 8 sierpnia 2009
wyniki
półfinały gry pojedynczej:
Flavia Pennetta (Włochy, 10) - Maria Szarapowa (Rosja) 6:2, 4:6, 6:3
Samantha Stosur (Australia, 13) - Sorana Cirstea (Rumunia) 6:3, 6:2
półfinały gry podwójnej:
Maria Kirilenko / Agnieszka Radwańska (Rosja/Polska) - Su-Wei Hsieh / Shuai Peng (Tajwan/Chiny) 6:1, 6:2
Chia-Jung Chuang / Zi Yan (Tajwan/Chiny) - Vania King / Monica Niculescu (USA/Rumunia) 1:6, 6:2, 11-9