Australian Open: Rafael Nadal czuje się uprzywilejowany. "Świat cierpi, więc nie możemy narzekać"
Rafael Nadal uważa, że tenisiści nie powinni narzekać na warunki panujące na Antypodach przed Australian Open 2021. Hiszpan wie, że nie wszystko przebiega idealnie, ale apeluje, by spojrzeć na to z szerszej perspektywy.Rafael Nadal zgadza się, że sytuacja jest daleka od ideału, ale prosi, by spojrzeć na to trochę szerzej. - Jest mi bardzo przykro z powodu ich wszystkich, ale kiedy tu przyjechaliśmy, to wiedzieliśmy, że środki będą surowe, ponieważ Australia świetnie sobie radzi z pandemią - powiedział 20-krotny mistrz wielkoszlemowy w rozmowie z CNN.
- To normalne, że narzekamy. Jednak z drugiej strony widać, ile osób umiera na całym świecie. Widzimy, jak wielu ludzi traci ojca, mamę, bez możliwości pożegnania. To jest prawdziwe życie. Tak właśnie dzieje się w moim kraju. Moi bliscy cierpią z powodu tej sytuacji - dodał pochodzący z Majorki tenisista.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak Iga Świątek radzi sobie na kwarantannie. "Walka" w hotelowym pokoju
W Australii sytuacja epidemiczna jest bardzo dobra, ale jest to efekt wielu wyrzeczeń mieszkańców. Dostrzega to aktualny wicelider rankingu ATP. - To inna sytuacja niż zwykle, dla wszystkich jest o wiele bardziej smutna. Ale przynajmniej jesteśmy tutaj i będziemy mieli szansę zagrać. Świat cierpi, więc nie możemy narzekać. Czuję, że jesteśmy uprzywilejowanymi ludźmi, którzy mają szansę dalej wykonywać swoją pracę - stwierdził Rafa.
Nadal weźmie najpierw udział w drugiej edycji ATP Cup (1-5 lutego). Następnie wystąpi w wielkoszlemowym Australian Open 2021 (8-21 lutego). Zanim jednak przyleci do Melbourne, to zaprezentuje się w pokazówce w Adelajdzie, gdzie został zakwaterowany.
Zobacz także:
Joao Sousa podzielił los Andy'ego Murraya
ITF nie cofnęła zawieszenia Dajanie Jastremskiej
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
-
Fanka Rożera Zgłoś komentarz
Jak tam Rafałku? Czy usuwając komentarze odczuwasz przyjemne mrowienie w lędźwiach? -
Fanka Rożera Zgłoś komentarz
tego działu dramatycznie pisał, aby "ktoś wreszcie Djokoviciovi założył medialny kaganiec". Więc Kyrgios, przyjaciel Rożera Federera, który na swoich stronach internetowych wrzuca fotki jak stoi z grupą rozbawionych towarzyszy i towarzyszek bez maseczek, daje właściwy przykład, który pochwalają ci sami redaktorzy. Pochwalają, ponieważ nigdy nie skrytykowali Kyrgiosa za jego zachowanie. -
Bartacus Zgłoś komentarz
Bardzo mądrze powiedzial. Większość tenisistów nie docenia tego co ma,bo patrzy tylko na czubek swojego nosa...zawsze ktoś będzie miał lepiej a ktoś gorzej, taki już ten świat. -
hippekk Zgłoś komentarz
zyskać wizerunkowo w oczach Australijczyków. Pytanie jednak, czy nadrobi w ten sposób wizerunkową katastrofę, którą dla tenisistów z czołówki staje się powoli pokazówka w Adelajdzie. Nie wnikając w to, kto z nich przyjął z radością warunki lepsze od tenisistów przebywających w Melbourne, a kto został w Adelajdę wyłącznie „wkręcony” zobowiązaniami sponsorskimi lub po prostu nie przemyślał sprawy, zrobiła się z tego ogromna afera, którą dodatkowo „nakręcił” jeszcze Craig Tiley odwołując się do wyłącznie biznesowej natury odrębnego potraktowania uprzywilejowanej grupy tenisistów. Część z nich (zapewne także Rafa) pewnie z chęcią wycofałaby się obecnie z udziału w tym „przedsięwzięciu” i przeniosła do Melbourne, by nie drażnić opinii publicznej i reszty tenisistów. Problem w tym, że tego akurat zrobić nie mogą, bo zgodnie z przepisami sanitarnymi muszą tam jeszcze pozostawać. I tak, z własnej lub narzuconej woli, stali się niejako biznesowymi zakładnikami sponsorów. Jedyna szansa na normalność polega na tym, że "przedsięwzięcie Adelajda” wyjdzie sponsorom bokiem, że także stracą wizerunkowo. -
Fanka Rożera Zgłoś komentarz
Serb. -
annaadamczyk1 Zgłoś komentarz
uprzywilejowany.... Tenisiści z Melbourne mieszkający w hotelach bez dostępu świeżego powietrza i ci przechodzący przechodzący ścisłą kwarantannę co do jego uprzywijewania na pewno się zgodzą!