WTA Cincinnati: Clijsters znowu wygrywa!

Kim Clijsters pokonała Marion Bartoli (nr 12) 6:4, 6:3 i awansowała do drugiej rundy turnieju Western & Southern Financial Group Women's Open rozgrywanego na kortach twardych w Cincinnati (z pulą nagród 2 mln dolarów).

W tym artykule dowiesz się o:

Kim Clijsters w maju 2007 roku zupełnie nieoczekiwanie zakończyła karierę. Miesiąc później wyszła za mąż za koszykarza Briana Lyncha, a w lutym 2008 roku urodziła córkę Jadę Ellie. Na początku tego roku ogłosiła powrót do tenisa i właśnie dziś w nocy nadeszła ta wyczekiwana przez wszystkich jej fanów chwila. Belgijka na pokonanie niedawnej triumfatorki turnieju w Stanford potrzebowała 83 minut. W tym czasie obroniła osiem z 10 break pointów, sama wykorzystując cztery z sześciu. Clijsters wygrała 62 proc. piłek przy własnym podaniu.

W pierwszym secie było sporo wahań w grze Belgijki. Najpierw wygrała cztery gemy z rzędu, po czym Bartoli wyrównała na 4:4. Dwa decydujące gemy należały jednak do byłej liderki światowego rankingu. W drugim secie Francuzka zmarnowała siedem break pointów, a Clijsters wykorzystała jedyną okazję na przełamanie jaką miała.

- Jestem naprawdę podekscytowana tym, że tutaj jestem. Tak długo przygotowywałam się do tego. Ale w końcu jestem tutaj i to jest ekscytujące - powiedziała Clijsters. - Bardzo miło jest wrócić i jeszcze raz przejść przez wszystkie przygotowania meczowe i kolejne czynności. Jestem podekscytowana, że będę grała kolejny mecz, że to nie jest koniec po moim pierwszym spotkaniu.

- Nie rozegrać przez dwa lata meczu i być na takim poziomie, na jakim ona jest w tej chwili to naprawdę zdumiewające - powiedziała Bartoli, która przed ośmioma dniami odniosła swój największy sukces wygrywając turniej w Stanford. - Zanim ona przeszła na emeryturę jej forhend był słabszy niż bekhend, dzisiaj mam wrażenie, że było odwrotnie. Kiedy ja posyłałam głębokie piłki na jej forhend ona odpowiadała jakimiś niesamowitymi uderzeniami. Sposób, w jaki ona się poruszała i uderzała jest po prostu niesamowity.

Kolejną rywalką Clijsters będzie Patty Schnyder (WTA 20), która gładko pokonała Giselę Dulko (WTA 42) 6:4, 6:0. Belgijka ma bardzo korzystny bilans spotkań ze Szwajcarką 5-2, w tym 3-0 na kortach twardych i wszystkie te zwycięstwa odniosła w dwóch setach. Schnyder to triumfatorka tej imprezy z 2005 roku.

- Wszyscy w Tourze za nią tęskniliśmy. Ona zawsze była ulubienicą kibiców i wielka w sporcie. Naprawdę mam nadzieję, że ona znowu będzie się tym cieszyć i zostanie z nami przez chwilę - powiedziała Schnyder. - Nie widziałam jej takiej szczęśliwej pod koniec, gdy zdecydowała się przerwać karierę, a teraz znowu widzę ją zadowoloną. I to wszystko jest ważne. Kiedy odnosisz tak dużo sukcesów może wybrać życie, jakie chcesz..., teraz ona wróciła.

Oprócz Bartoli z turniejem pożegnała się Virginie Razzano (nr 16), która przegrała z Anną-Leną Groenefeld (WTA 50) 3:6, 6:3, 4:6 po dwóch godzinach i 15 minutach. To piąta porażka Francuzki w siódmym meczu z Niemką.

Nierówną formę po raz kolejny zaprezentowała Ana Ivanovic (nr 11), która w pierwszym secie meczu z 17-letnią Melanie Oudin (WTA 68) popełniła sześć podwójnych błędów serwisowych i nie wykorzystała żadnego z trzech break pointów. Ostatecznie górą była jednak Serbka, która w dwóch kolejnych partiach pięć razy przełamała serwis Amerykanki i zwyciężyła 2:6, 6:1, 6:1.

Z rozstawionych zawodniczek awans wywalczyła jeszcze Wiktoria Azarenka (nr 9), która w ciągu 90 minut pokonała Kaię Kanepi (WTA 25) 6:3, 7:6(2) wykorzystując trzy z siedmiu break pointów i wygrywając 71 proc. piłek przy własnym podaniu. To drugie zwycięstwo Białorusinki nad Estonką w tym roku.

Do drugiej rundy awansowała mistrzyni tego turnieju sprzed dwóch lat 22-letnia Anna Czakwetadze (WTA 51), która pokonała swoją rodaczkę Jelenę Wiesninę (WTA 32) 7:5, 6:3. Chakwetadze, mistrzyni imprezy z 2007 roku, pokonała starszą o rok rodaczkę już po raz piąty. Poza tym pierwszą rundę przebrnęły Roberta Vinci (WTA 46), Aleksandra Wozniak (WTA 39), Melinda Czink (WTA 59) oraz dwie kwalifikantki: Olga Goworcowa (WTA 63) i Kateryna Bondarenko (WTA 67).

Western & Southern Financial Group Women's Open, Cincinnati (USA)

WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2 mln dol.

poniedziałek, 10 sierpnia 2009

wyniki

pierwsza runda gry pojedynczej:

Wiktoria Azarenka (Białoruś, 9) - Kaia Kanepi (Estonia) 6:3, 7:6(2)

Ana Ivanovic (Serbia, 11) - Melanie Oudin (USA, Q) 2:6, 6:1, 6:1

Kim Clijsters (Belgia, WC) - Marion Bartoli (Francja, 12) 6:4, 6:3

Anna-Lena Groenefeld (Niemcy) - Virginie Razzano (Francja, 16) 6:3, 3:6, 6:4

Patty Schnyder (Szwajcaria) - Gisela Dulko (Argentyna) 6:4, 6:0

Aleksandra Wozniak (Kanada) - Carla Suárez (Hiszpania) 6:0, 6:3

Lucie Safarova (Czechy) - Iveta Benesova (Czechy) 6:3, 7:6(7)

Roberta Vinci (Włochy) - Tatjana Malek (Niemcy, Q) 6:4, 6:1

Anna Czakwetadze (Rosja) - Jelena Wiesnina (Rosja) 7:5, 6:3

Melinda Czink (Węgry) - Alize Cornet (Francja) 6:3, 6:2

Kateryna Bondarenko (Ukraina, Q) - Magdalena Rybarikova (Słowacja) 6:2, 6:2

Olga Goworcowa (Białoruś, Q) - Jekaterina Makarowa (Rosja) 6:1, 6:3

pierwsza runda gry podwójnej:

Virginia Ruano / Jie Zheng (Hiszpania/Chiny, 5) - Jill Craybas / Abigail Spears (USA) 7:5, 4:6, 10-8

Nuria Llagostera / Maria Jose Martinez (Hiszpania, 7) - Klaudia Jans / Alicja Rosolska (Polska) 7:5, 4:6, 10-8

Bethanie Mattek-Sands / Nadia Pietrowa (USA/Rosja, 8) - Iveta Benesova / Maria Kondratiewa (USA/Rosja) 6:1, 6:7(6), 10-6

Ipek Senoglu / Jarosława Szwedowa (Turcja/Kazachstan) - Ałła Kudriawcewa / Olga Sawczuk (Rosja/Ukraina) 6:3, 6:2

Alisa Klejbanowa / Jekaterina Makarowa (Rosja) - Lucie Safarova / Galina Woskobojewa (Czechy/Kazachstan) 6:7(5), 6:4, 10-4

Wiera Duszewina / Anastazja Rodionowa (Rosja) - Liga Dekmeijere / Julie Ditty (Łotwa/USA) 7:5, 6:0

Źródło artykułu: