Andy Murray wycofał się z turnieju w Miami. "Nie byłem w stanie normalnie chodzić"
Andy Murray po raz drugi w tym roku nie weźmie udziału w zawodach głównego cyklu rozgrywanych na Florydzie. W styczniu Brytyjczyk wycofał się z Delray Beach Open. Teraz zrezygnował z Miami Open.
- W czasie treningów wszystko wyglądało dobrze, ale obudziłem się w środku nocy z powodu bólu. Na szczęście nie po tej stronie, gdzie miałem przeprowadzaną operację. Nie byłem nawet w stanie normalnie chodzić. Nie wiem, co się stało - powiedział Murray, cytowany przez dziennik "Miami Herald".
Brytyjczyk dodał, że z każdym dniem czuł się lepiej, ale nie wystarczyło to, by mógł wznowić treningi, które zostały przerwane w piątek. W takich okolicznościach nie przystąpi do pojedynku I rundy. Jego przeciwnikiem miał być Lloyd Harris z RPA, finalista zeszłotygodniowych zawodów ATP 500 w Dubaju.
Murray stwierdził, że jest bardzo rozczarowany tym, co się stało. W Miami zazwyczaj grało mu się dobrze. W 2009 i 2013 sięgnął po tytuł, a w 2012 i 2015 roku dotarł do finału. Były lider rankingu ATP stracił wiele miesięcy z powodu problemów z biodrem. Aktualnie zajmuje 119. pozycję w światowej klasyfikacji.
33-latek to kolejna gwiazda, która wycofała się z Miami Open 2021. Wcześniej zrezygnowali m.in. przedstawiciele tzw. Wielkiej Trójki (Novak Djoković, Rafael Nadal i Roger Federer) oraz Dominic Thiem.
Czytaj także:
Ranking WTA: Iga Świątek ciągle wysoko. Urszula Radwańska wyprzedziła rodaczkę
Pierwszy triumf nastolatki z Kanady. W finale powstrzymała zapracowaną Szwajcarkę