Droga przez mękę Huberta Hurkacza. Kwalifikant z Włoch tanio skóry nie sprzedał

PAP/EPA / SEBASTIEN NOGIER / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
PAP/EPA / SEBASTIEN NOGIER / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Pierwszy mecz w turnieju ATP Masters 1000 w Monte Carlo był dla Huberta Hurkacza drogą przez mękę. Włoski tenisista, który przeszedł kwalifikacje, tanio skóry nie sprzedał w dwudniowym boju.

W Monte Carlo Hubert Hurkacz (ATP 16) inauguruje okres gry na kortach ziemnych. Do Monako przybył uskrzydlony wielkim triumfem w Miami. W poniedziałek Polak długo czekał na swój mecz, co było spowodowane deszczem. Jego rywalem był kwalifikant Thomas Fabbiano (ATP 171). Pierwszy set padł łupem wrocławianina, a na początku drugiego niekorzystne warunki atmosferyczne znów dały o sobie znać. Tenisiści na kort wrócili we wtorek. Dla Hurkacza była to droga przez mękę, ale zwyciężył 6:3, 3:6, 6:3.

Hurkacz powoli przystosowywał się do nasączonego deszczem kortu. Na początku więcej dobrych akcji przeprowadzał Fabbiano, którego forhend był niebezpieczny. Z czasem zaznaczyła się przewaga Polaka. Wrocławianin konstruował punkty cierpliwie i mądrze, wykorzystywał geometrię całego kortu, zmieniał kierunki i rotację.

Głębokim forhendem wymuszającym błąd Hurkacz zaliczył przełamanie na 4:2. Następnie potwierdził przewagę utrzymując podanie bez straty punktu. Fabbiano radził sobie coraz gorzej w wymianach i nie wypracował sobie ani jednej szansy na odrobienie straty. W dziewiątym gemie Włoch obronił pierwszą piłkę setową. Drugą Polak wykorzystał wyśmienitą kombinacją skrótu, loba i woleja.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wakacje gwiazdy reprezentacji Polski. Widoki zapierają dech w piersiach

Na otwarcie II partii Fabbiano utrzymał podanie po odparciu trzech break pointów (dwa bekhendowe błędy Hurkacza, udana akcja przy siatce Włocha). W drugim gemie został rozegrany jeden punkt i spotkanie zostało przerwane z powodu deszczu.

We wtorek tenis Hurkacza był niechlujny. Popełniał dużo błędów, brakowało mu cierpliwości. Nie mógł odnaleźć swojego rytmu. W pierwszym gemie oddał podanie wyrzucając bekhend. Fabbiano umiejętnie przechodził z obrony do ataku za pomocą agresywnego i precyzyjnego forhendu. Włoch ograniczył liczbę pomyłek, dobrze serwował i utrzymał przewagę przełamania. Mógł po raz drugi odebrać Polakowi podanie, ale w szóstym gemie zmarnował dwa break pointy. Wynik seta na 6:3 Fabbiano ustalił asem.

W III partii dużo było błędów z obu stron, a niewiele ładnych akcji. Fabbiano pokusił o przełamanie na 2:1 korzystając z trzech forhendowych pomyłek Hurkacza. Po chwili Włoch oddał podanie pakując forhend w siatkę. Polak biczował się z własnym serwisem, ale potrafił wyjść z dużych opresji i w końcówce pokazał klasę.

W siódmym gemie wrocławianin utrzymał podanie zdobywając pięć punktów z rzędu od 0-40. To dodało mu skrzydeł i po chwili pokusił się o przełamanie na 5:3. Uzyskał je efektownym forhendem. Zakończenie meczu serwisem nie było dla Polaka łatwą sztuką. W dziewiątym gemie Fabbiano wypracował sobie dwa break pointy. Hurkacz zachował nerwy na wodzy i oba zniwelował. Szczególnie zaimponował przy drugim, gdy popisał się akcją serwis-wolej. Awans do II rundy przypieczętował asem.

W trwającym godzinę i 55 minut meczu Hurkacz zaserwował pięć asów i popełnił cztery podwójne błędy. Zdobył 36 z 46 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Polak obronił siedem z dziewięciu break pointów, a sam wykorzystał trzy z 10 szans na przełamanie.

31-letni Fabbiano zadebiutował w głównej drabince imprezy w Monte Carlo. W 2016 i 2019 roku odpadł na etapie kwalifikacji. Włoch w przeszłości znajdował się na 70. miejscu w rankingu. W swojej karierze odniósł dwa zwycięstwa nad tenisistami z Top 10. Oba odniósł w 2019 roku, gdy wygrał ze Stefanosem Tsitsipasem w Wimbledonie i Dominikiem Thiemem w US Open. W Nowym Jorku Fabbiano dotarł wówczas do III rundy i jest to jego życiowy wielkoszlemowy rezultat.

Hurkacz i Fabbiano trafili na siebie po raz drugi. W 2017 roku w kwalifikacjach w Montrealu w trzech setach zwyciężył Włoch. Dla Polaka jest to drugi występ w Monte Carlo. Dwa lata temu odpadł w I rundzie po trzysetowej bitwie z Chorwatem Borną Coriciem.

W II rundzie Hurkacz zmierzy się z Danielem Evansem, który pokonał 6:3, 6:7(11), 6:2 Serba Dusana Lajovicia. We wrześniu ubiegłego roku Polak wyeliminował Brytyjczyka w Rzymie.

Rolex Monte-Carlo Masters, Monte Carlo (Monako)
ATP Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 2,082 mln euro
poniedziałek-wtorek, 12-13 kwietnia

I runda gry pojedynczej:

Hubert Hurkacz (Polska, 13) - Thomas Fabbiano (Włochy, Q) 6:3, 3:6, 6:3

Czytaj także:
Czołowy światowy tenisista zakażony koronawirusem. "Ogromne rozczarowanie"
Stefanos Tsitsipas ma za sobą pracowite dni. W Monte Carlo wystąpi z jasnym celem

Komentarze (18)
avatar
Witalis
13.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@Admin WPSF: Nie można wejść na własny kokpit, ani na inne profile i blogi > można jedynie pisać pod artykułami (ale bez "łapek")... Czy to koniec tego portalu??? 
avatar
alik72
13.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gołym okiem widać , że " mączka " to nie jest nawierzchnia Huberta a z drugiej strony to co , że grał z kwalifikantem ; nie oznacza to , że Włoch ma się od razu poddać i nie walczyć - liczy się Czytaj całość
avatar
zens
13.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Słabiutki mecz , wygrana na krawędzi . Nie pompujcie media znów balonów , dajcie grać i się rozwijać 
avatar
Maciek Wojtkowiak
13.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Słaby mecz ale słabszy Lorek nie mogę słuchać gościa z tymi jego infantylnymi zdrobnieniami i zachwytem nad Polakiem który nie miał swojego dnia bo gracz z niego przedni ważne zwycięstwo 
avatar
Tom.
13.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
kokpit i zakładnka kibice też nie działają już od rana. przynajmniej u mnie.