Hubert Hurkacz (ATP 16) imprezę w Monte Carlo rozpoczął od rozgrywanej na przestrzeni dwóch dni trzysetowej bitwy z włoskim kwalifikantem Thomasem Fabbiano. W środę rywalem mistrza Miami Open był Daniel Evans (ATP 33), którego we wrześniu ubiegłego roku pokonał w Rzymie w trzech partiach. Tym razem Polak przegrał 4:6, 1:6.
Od początku meczu trwała zażarta walka o każdy punkt. Wymiany były długie, ze zmianami kierunków i rotacji. Obaj tenisiści dbali o swoje serwisy i utrzymywali piłkę w korcie, nie popełniali prostych błędów. Byli cierpliwi i czujni. Break pointy pojawiły się dopiero w dziewiątym gemie. Pierwszy został przez Hurkacza obroniony, ale przy drugim wyrzucił bekhend. Set dobiegł końca, gdy Polak wpakował return w siatkę.
Hurkacz od chwili straty podania całkowicie zgasł. Sprawiał wrażenie zrezygnowanego. Chciał jak najszybciej rozstrzygać wymiany, atakował z nieprzygotowanych pozycji i popełniał dużo błędów. Na otwarcie II partii oddał podanie nieudaną akcją serwis-wolej. Evans poszedł za ciosem i zaliczył przełamanie na 3:0 świetnym returnem z bekhendu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o 12-latku. Zwróć uwagę na jego technikę
Polak nie podjął walki. Evans brylował na korcie pokazując siłę i spryt, pożytek przynosiły mu skróty i dobrze radził sobie przy siatce. Brytyjczyk miał sytuację pod kontrolę. W siódmym gemie Hurkacz obronił trzy piłki meczowe, ale przy czwartej popełnił podwójny błąd.
W trwającym 64 minuty meczu Evans nie musiał bronić żadnych break pointów, a sam wykorzystał cztery z 10 szans na przełamanie. Brytyjczyk zdobył 28 z 31 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Posłał 16 kończących uderzeń przy zaledwie ośmiu niewymuszonych błędach. Hurkacz miał 24 piłki wygrane bezpośrednio i 29 pomyłek.
Evans w lutym tego roku w Melbourne (Murray River Open) zdobył pierwszy tytuł w głównym cyklu. Poza tym może się pochwalić finałami w Sydney (2017) i Delray Beach (2019). W wielkoszlemowych turniejach najlepszym wynikiem Brytyjczyka jest IV runda Australian Open 2017.
Dla Hurkacza był to drugi występ w Monte Carlo. Dwa lata temu w I rundzie przegrał z Chorwatem Borną Coriciem po trzysetowej bitwie. Evans w imprezie tej również uczestniczy po raz drugi. W 2017 roku odpadł po pierwszym meczu, a pokonał go wówczas jego rodak Kyle Edmund.
W środę Evans po raz pierwszy awansował do III rundy imprezy rangi Masters 1000 w singlu. Kolejnym jego rywalem będzie Novak Djoković.
Rolex Monte-Carlo Masters, Monte Carlo (Monako)
ATP Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 2,082 mln euro
środa, 14 kwietnia
II runda gry pojedynczej:
Daniel Evans (Wielka Brytania) - Hubert Hurkacz (Polska, 13) 6:4, 6:1
Czytaj także:
Czołowy światowy tenisista zakażony koronawirusem. "Ogromne rozczarowanie"
Kacper Żuk gra dalej w Splicie. Wygrał już trzy pojedynki