Łukasz Kubot zmierzył się z Daniłem Miedwiediewem. Kolejny trudny bój Polaka i jego holenderskiego partnera

Na otwarcie imprezy w Madrycie Łukasz Kubot i Wesley Koolhof pokonali 6:4, 5:7, 10-6 Greków Petrosa Tsitsipasa i Stefanosa Tsitsipasa. W środę ich rywalami byli Brazylijczyk Marcelo Demoliner i Rosjanin Danił Miedwiediew. Polak i Holender wygrali 7:5, 6:7(4), 10-3.

W pierwszym secie Demoliner i Miedwiediew z 1:3 wyrównali na 3:3. Końcówka należała do Kubota i Koolhofa, którzy od 5:5 zdobyli dwa gemy. W drugiej partii Polak i Holender prowadzili 5:3, by zmarnować piłkę meczową i przegrać ją w tie breaku. W szybkim trzecim secie, do 10 punktów, wrócili do równowagi. Odskoczyli na 7-1, by przy 9-3 wykorzystać drugiego meczbola.

Dla Kubota jest to dziewiąty występ w Madrycie. W 2017 roku zdobył tytuł razem z Brazylijczykiem Marcelo Melo. Koolhof po raz drugi bierze udział w tej imprezie. Dwa lata temu awansował do półfinału wspólnie ze Stefanosem Tsitsipasem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zaręczyny na stadionie. Wzruszająca chwila

Dla Polaka i Holendra jest to ósmy wspólny start w sezonie. Jak na razie nie osiągnęli jeszcze półfinału. Koolhof tydzień temu wygrał turniej w Monachium razem z Niemcem Kevinem Krawietzem.

Miedwiediew znany jest z sukcesów singlowych. Wygrał ATP Finals 2020 i osiągnął dwa wielkoszlemowe finały, w US Open 2019 i Australian Open 2021. Demoliner w ATP Tour w swoim dorobku ma trzy deblowe tytuły na 13 finałów, w których wystąpił.

Kubot i Koolhof wystąpią w pierwszym wspólnym ćwierćfinale od marca (Dubaj). Kolejnymi rywalami Polaka i Holendra będą rozstawieni z numerem drugim Chorwaci Nikola Mektić i Mate Pavić lub Australijczycy Max Purcell i Luke Saville.

Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania) ATP 1000, kort ziemny, pula nagród 2,614 mln euro środa, 5 maja

II runda gry podwójnej:

Wesley Koolhof (Holandia, 7) / Łukasz Kubot (Polska, 7) - Marcelo Demoliner (Brazylia) / Danił Miedwiediew (Rosja) 7:5, 6:7(4), 10-3

Czytaj także: Koniec występów Huberta Hurkacza w Madrycie Iga Świątek i Bethanie Mattek-Sands były blisko ćwierćfinału