Wiktoria Azarenka (WTA 16) miała trudne otwarcie Rolanda Garrosa. W I rundzie stoczyła trzysetowy bój z Rosjanką Swietłaną Kuzniecową. Następnie niemały opór stawiła jej Dunka Clara Tauson. Dla odmiany w piątek Białorusinka łatwo poradziła sobie z Madison Keys (WTA 24). Była liderka rankingu pokonała Amerykankę 6:2, 6:2.
Taki wynik nie był efektem wyśmienitej postawy Azarenki, tylko totalnie nieskutecznej gry Keys. Amerykanka posłała 17 kończących uderzeń i popełniła 33 niewymuszone błędy. Białorusinka miała sześć piłek wygranych bezpośrednio i 12 pomyłek. Dwukrotna mistrzyni Australian Open wykorzystała pięć z 11 break pointów.
Keys jest finalistką US Open 2017. Najlepszy start w Rolandzie Garrosie zanotowała w 2018 roku, gdy doszła do półfinału. Ostatni wielkoszlemowy ćwierćfinał osiągnęła w Paryżu dwa lata temu. Amerykanki zabrakło w tegorocznym Australian Open, bo miała pozytywny wynik testu na COVID-19.
ZOBACZ WIDEO: Czy Robert Lewandowski zagra z Islandią? "Ile minut dostanie, tyle będziemy drżeli o jego zdrowie"
Najlepszym rezultatem Azarenki we French Open jest półfinał z sezonu 2013. W ubiegłorocznym US Open zaliczyła finał i po raz pierwszy od Australian Open 2016 w wielkoszlemowej imprezie doszła co najmniej do ćwierćfinału. W IV rundzie mogło dojść do starcia Białorusinek, ale Aryna Sabalenka przegrała z Rosjanką Anastazją Pawluczenkową.
W poprzedniej rundzie Katerina Siniakova (WTA 68) wyszła z ogromnych tarapatów. Wróciła z 1:5 w trzecim secie, obroniła dwie piłki meczowe i zwyciężyła 7:6(7), 5:7, 7:5 z Weroniką Kudermetową. Tym razem Czeszka przegrała 6:0, 6:7(5), 2:6 z Tamarą Zidansek (WTA 85).
W pierwszym secie Siniakova straciła tylko sześć punktów. W drugim oblicze meczu uległo całkowitej zmianie. Czeszka z 1:3 doprowadziła do tie breaka. W nim prowadziła 3-2, ale pięć z siedmiu kolejnych piłek padło łupem Zidansek. W trzeciej partii Słowenka zaliczyła dwa przełamania i jest już w 1/8 finału. We wcześniejszych ośmiu wielkoszlemowych startach najdalej doszła do II rundy.
Jelena Rybakina (WTA 22) pokonała 6:1, 6:4 Jelenę Wiesninę (WTA 1096). Kazaszka prowadziła 6:1, 2:0. Zmarnowała dwa break pointy na 3:0 w drugim secie i straciła trzy gemy z rzędu. Końcówka należała do niej. Łupem Rybakiny padło 10 ostatnich punktów. Kazaszka po raz pierwszy awansowała do IV rundy wielkoszlemowego turnieju.
W ciągu 63 minut Rybakina zaserwowała 12 asów i zdobyła 25 z 30 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Wykorzystała cztery z dziewięciu break pointów. Kazaszka posłała 26 kończących uderzeń przy 13 niewymuszonych błędach. Wiesnina miała dziewięć piłek wygranych bezpośrednio i 18 pomyłek. Kolejną rywalką Rybakiny będzie Serena Williams.
Dla wracającej po przerwie macierzyńskiej Wiesniny był to pierwszy wielkoszlemowy występ od French Open 2018. Najlepszym jej rezultatem w singlu jest półfinał Wimbledonu 2016. W deblu Rosjanka odniosła trzy triumfy w imprezach tej rangi. Zdobyła też złoty medal igrzysk olimpijskich 2018 w Rio de Janeiro.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 34,367 mln euro
piątek, 4 czerwca
III runda gry pojedynczej kobiet:
Wiktoria Azarenka (Białoruś, 15) - Madison Keys (USA, 23) 6:2, 6:2
Jelena Rybakina (Kazachstan, 21) - Jelena Wiesnina (Rosja) 6:1, 6:4
Tamara Zidansek (Słowenia) - Katerina Siniakova (Czechy) 0:6, 7:6(5), 6:2
Program i wyniki turnieju kobiet
Czytaj także:
Iga Świątek nie trwoni sił. Polka rozgromiła szwedzką tenisistkę
Nie tylko Iga Świątek gromi. Niebezpieczna Estonka na drodze Polki