[tag=15751]
Magda Linette[/tag] wciąż rywalizuje w Rolandzie Garrosie. Polka wprawdzie odpadła z turnieju singlowego, ale obecnie walczy w deblu. W III rundzie udało się wygrać kolejne spotkanie w parze z Bernardą Perą.
W trakcie spotkania doszło jednak do przykrego incydentu. Amerykanka walczyła o trudną piłkę i wtedy wpadła na chłopca od podawania piłek. Przez przypadek uderzyła go w twarz rakietą.
Po akcji zaniepokojona tenisistka poszła sprawdzić, czy nic poważnego się nie stało. Wtedy okazało się, że z łuku brwiowego leje się krew. Nie tylko poszkodowany, ale także Pera najadła się strachu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazda tenisa na korcie w zaawansowanej ciąży! "Sprawdziłam, czy wciąż to mam"
- Bernarda czuła się z tym bardzo źle. Tam było bardzo dużo krwi, a chłopak był przestraszony. Początkowo w ogóle nie zareagował. Biedny, tylko tam stał i nie chciał nic powiedzieć, a krew mu się lała po twarzy. Bernarda bardzo się martwiła. Starałam się powiedzieć, że to nie była jej wina, bo stało się to podczas wymiany i nie powinna siebie za to winić - cytuje Linette eurosport.tvn24.pl.
Linette i Pera ograły Lucie Hradecką i Laurę Siegemund 7:6 (5), 7:6 (5). Teraz zawodniczki czekają na rywalki, z którymi zmierzą się w ćwierćfinale.
Niemal odleciały z radości. Świątek i Mattek-Sands dały upust emocjom po meczu [WIDEO] >>
Ekspert mówi o konflikcie interesów. "Nie chciałbym być w skórze tego, kto o tym zdecyduje" >>