Na ten moment Rosja czekała wiele lat. Anastazja Pawluczenkowa zagra o tytuł w Paryżu

PAP/EPA / IAN LANGSDON / Na zdjęciu: Anastazja Pawluczenkowa
PAP/EPA / IAN LANGSDON / Na zdjęciu: Anastazja Pawluczenkowa

Rosja bardzo długo czekała na swoją finalistkę w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie. Posuchę przerwała Anastazja Pawluczenkowa, która w czwartek w półfinale zatrzymała Słowenkę Tamarę Zidansek.

W półfinale są same debiutantki na tym poziomie French Open. W pierwszym czwartkowym meczu doszło do starcia Anastazji Pawluczenkowej z Tamarą Zidansek. Moskwianka zwyciężyła 7:5, 6:3 i została pierwszą rosyjską finalistką Rolanda Garrosa od 2014 roku (Maria Szarapowa).

Kompletnie nieudany slajs w odpowiedzi na skrót rywalki kosztował Pawluczenkową stratę podania w pierwszym gemie. Rosjanka powoli wchodziła na wyższe obroty. Zmieniała kierunki, mieszała rytm, solidnie się broniła i nie dała się zdominować rywalce w ofensywie. W czwartym gemie zmarnowała trzy break pointy, ale przy czwartym wymusiła na rywalce błąd ostrym forhendem.

Zidansek imponowała atakami z forhendu, ale w ważnym momencie ten ją zawiódł. W ósmym gemie dała rywalce break pointa podwójnym błędem. Bardzo przestrzelony odwrotny kros sprawił, że oddała podanie. Batalia jednak trwała w najlepsze. Słowenka z 3:5 wyrównała na 5:5. W dziewiątym gemie Pawluczenkowa odparła dwa break pointy, ale przy trzecim popełniła błąd.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazda tenisa na korcie w zaawansowanej ciąży! "Sprawdziłam, czy wciąż to mam"

Zwrotów akcji było co niemiara. Zidansek miała dwa break pointy na 6:5, ale tym razem Pawluczenkowa wybrnęła z opresji. Rosjanka była w wymianach cierpliwsza, lepiej się broniła i wyprowadzała dobre kontry. W końcówce Słowenka się pogubiła. Zawiódł ją serwis i forhend. Set dobiegł końca, gdy w 12. gemie popełniła podwójny błąd.

Zła końcówka I seta przełożyła się na grę Zidansek w dalszej części meczu. Spieszyła się, grała nerwowo. Nie funkcjonował jej forhend, a szczególnie firmowy odwrotny kros. Tymczasem Pawluczenkowa była na korcie bardzo czujna i rzetelnie pracowała w wymianach pokazując siłę, skuteczność i spryt. Utrzymywała głęboką piłkę w korcie, nie pozwalała sobie na proste błędy i II partię rozpoczęła najlepiej, jak tylko mogła.

W pierwszym gemie Pawluczenkowa odparła break pointa, a w drugim zaliczyła przełamanie korzystając z pomyłki rywalki. Jedynie serwis nie był jej mocnym punktem, ale Zidansek miała poważniejsze problemy również z innymi elementami swojej gry. Rosjanka nie podwyższyła na 3:0, ale po chwili prowadziła 4:1, bo po przełamaniu na 3:1 potwierdziła przewagę serwisem. Słowenka poderwała się jeszcze do walki i zbliżyła się na 3:4. Dwa kolejne gemy padły jednak łupem solidniejszej Pawluczenkowej. Przy piłce meczowej Zidansek wyrzuciła bekhend.

W ciągu 94 minut Pawluczenkowa obroniła siedem z 11 break pointów i wykorzystała sześć z 10 szans na przełamanie. Posłała 19 kończących uderzeń przy 22 niewymuszonych błędach. Zidansek naliczono 27 piłek wygranych bezpośrednio i 33 pomyłki. Słowenka była bardzo skuteczna przy siatce (10 z 11), ale przy swoim drugim podaniu wywalczyła tylko sześć z 16 punktów.

Zidansek w półfinale wielkoszlemowego turnieju zagrała jako pierwsza reprezentantka Słowenii. W 1977 roku finał French Open osiągnęła urodzona w Mariborze Mima Jausovec. Występująca w barwach Jugosławii tenisistka łącznie pięć razy awansowała do półfinału lub dalej w imprezach tej rangi.

Pawluczenkowa została pierwszą singlistką, która potrzebowała więcej niż 50 startów, aby awansować do wielkoszlemowego finału. Dotychczasowy rekord należał do Włoszki Flavii Pennetty, dla której wspaniały marsz po triumf w US Open 2015 był 49. występem w imprezie tej rangi. Ostatnią Rosjanką grającą w finale Rolanda Garrosa była Maria Szarapowa (2014). Rosja na wielkoszlemowy finał w singlu kobiet czekała od Australian Open 2015 (także Szarapowa).

W sobotnim finale rywalką Pawluczenkowej będzie Barbora Krejcikova. Moskwianka ma szansę zostać czwartą rosyjską mistrzynią Rolanda Garrosa. Na tej skromnej liście są Anastazja Myskina (2004), Swietłana Kuzniecowa (2009) i Szarapowa (2012, 2014).

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 34,367 mln euro
czwartek, 10 czerwca

półfinał gry pojedynczej kobiet:

Anastazja Pawluczenkowa (Rosja, 31) - Tamara Zidansek (Słowenia) 7:5, 6:3

Program i wyniki turnieju kobiet

Czytaj także:
Iga Świątek i Magda Linette powalczą o finał debla. Znamy godziny meczów Polek (transmisja)
Klątwa mistrzyń w Paryżu. Iga Świątek kolejną tenisistką, która nie obroni tytułu

Komentarze (1)
avatar
miss sporty
10.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo! Powodzenia w finale :)