Marcin Motyka: Bezcenne doświadczenia Huberta Hurkacza [Opinia]

Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

W środę w turnieju w Cincinnati Hubert Hurkacz zmierzył się z Andy Murrayem. Był to piąty mecz Polaka z tenisistą z tzw. "Wielkiej Czwórki". Takie spotkania to dla 24-latka z Wrocławia bezcenne doświadczenia i olbrzymi kapitał na przyszłość.

Roger Federer, Rafael Nadal, Novak Djoković i Andy Murray to czterech najbardziej utytułowanych tenisistów XXI wieku, a dla wielu czterech najwybitniejszych w historii. W tenisowym świecie są określani jako "Wielka Czwórka", co podkreśla ich wyjątkowość. Są fenomenami współczesnego tenisa.

Tenisiści z "Wielkiej Czwórki", ich sukcesy, style gry, a nawet codzienne rutyny i etyka pracy stanowią wyznacznik dla pozostałych. Każdy gracz chce sprawdzić się na tle jednego z tej fantastycznej czwórki. W ostatnim czasie coraz częściej ten zaszczyt spotyka Huberta Hurkacza.

W środę, w II rundzie turnieju w Cincinnati, Hurkacz pokonał 7:6(4), 6:3 Murraya . Był to już jego piąty mecz z którymś z przedstawicieli "Big 4". Wcześniej dwukrotnie zmierzył się z Federerem (Indian Wells 2019 i Wimbledon 2021) oraz z Djokoviciem (Roland Garros 2019 i Wimbledon 2019).

ZOBACZ WIDEO: "Sam siebie zaskoczyłem". Tego złoty medalista olimpijski się nie spodziewał

Każdy z tych meczów był dla Hurkacza bezcenną lekcją i doświadczeniem. Po każdym zaznaczył, że było to dla niego wspaniałe przeżycie, a słowem, jakie najczęściej padało z jego ust, było: "wyjątkowe".

I trudno się dziwić. Mecze z ikonami światowego tenisa niosą za sobą wiele wyjątkowości. A Hurkacz korzysta z ostatnich okazji, by tego doświadczyć. Wszyscy przedstawiciele "Wielkiej Czwórki" są już po 30. roku życia (Federer nawet jest już 40-latkiem), mają mniejsze bądź większe problemy zdrowotne i występują coraz rzadziej. Dlatego szans, by się z nimi konfrontować, jest o wiele mniej niż jeszcze kilka sezonów temu.

Takie spotkania dla 24-letniego Hurkacza są ogromnym kapitałem, który z pewnością zaprocentuje w przyszłości. Polak z nich czerpie, bierze naukę i oby miał jeszcze jak najwięcej okazji, by zmierzyć się z legendami światowego tenisa, nim ich występy pozostaną jedynie wspomnieniem.

I oczywiście czekamy na mecz Hurkacza z Nadalem - jedynym z tenisistów z "Wielkiej Czwórki", z którym wrocławianin jeszcze nie zagrał.

Marcin Motyka

Zobacz pozostałe teksty autora ->>

Źródło artykułu: