Hubert Hurkacz lepszy od byłego lidera rankingu ATP. To nie była łatwa przeprawa!

Getty Images / Steve Russell/Toronto Star / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / Steve Russell/Toronto Star / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz gra dalej w turnieju ATP Masters 1000 na kortach twardych w Cincinnati. W środę Polak pokonał jednego z najlepszych tenisistów XXI wieku, Brytyjczyka Andy'ego Murraya.

Po zwycięstwie nad Hiszpanem Alejandro Davidovichem Fokiną na drodze Huberta Hurkacza stanął trzykrotny mistrz wielkoszlemowy i były lider rankingu ATP, ale po przejściach. 34-letni Andy Murray przeszedł operację biodra i choć rokowania nie były dobre, to zdecydował się wrócić do touru. W II rundzie Polak okazał się lepszy od dwukrotnego mistrza turnieju Western & Southern Open 7:6(4), 6:3.

Początkowe gemy należały do serwujących. Przy stanie po 2 pierwszy cios zadał Hurkacz, który wygrał parę wymian i wykorzystał drugiego break pointa po błędzie rywala. Nasz reprezentant nie cieszył się jednak długo z prowadzenia. Po zmianie stron zanotował kilka pomyłek i na tablicy wyników był kolejny remis.

W drugiej części premierowej odsłony sytuacja zrobiła się niebezpieczna dla Polaka. Murray poprawił serwis i nie dał się zaskoczyć. W 10. gemie wypracował dwie piłki setowe i "Hubi" może mówić o wielkim szczęściu. Uratował się wtedy wygrywającym forhendem, a przy drugim setbolu pomógł Brytyjczyk, niespodziewanie wyrzucając piłkę w aut.

ZOBACZ WIDEO: "Sam siebie zaskoczyłem". Tego złoty medalista olimpijski się nie spodziewał

Ponieważ więcej przełamań nie było, decydował tie break. W rozgrywce tej trzykrotny mistrz wielkoszlemowy zdołał wyrównać na po 2, ale wówczas Hurkacz popisał się kapitalnym bekhendem i zdobył kolejne mini przełamanie. Tym razem wrocławianin serwował znakomicie i nie oddał prowadzenia. Przy pierwszej piłce setowej posłał asa i w takich okolicznościach wygrał pierwszy tie break w tegorocznym US Open Series (przegrał cztery poprzednie).

Na początku drugiej odsłony Hurkacz uważnie pilnował podania. Jedyny problem pojawił się przy stanie po 2, gdy nasz reprezentant przegrał trzy kolejne piłki i Murray miał break pointa. Wtedy Polak posłał asa, po czym wyszedł na 3:2. 24-latek z Wrocławia cierpliwie czekał na swoje szanse. Te nadeszły w ósmym gemie. Brytyjczyk odparł trzy break pointy. Przy czwartym poszedł do siatki, a "Hubi" posłał świetny bekhend. Trwający 103 minuty pojedynek zakończył przy drugiej piłce meczowej wygrywającym serwisem.

Spotkanie nie było łatwe, ale zakończyło się dwusetowym zwycięstwem Hurkacza. Polak miał w środę 17 asów, 35 wygrywających uderzeń i 18 niewymuszonych błędów. Murray, któremu brakuje regularności, bo dotychczas grał sporadycznie, skończył 21 piłek i miał 19 pomyłek. Posłał także 11 asów, lecz nie uchroniło to go od dwukrotnej utraty serwisu.

Hurkacz wygrał drugi w karierze mecz w głównej drabince zawodów Western & Southern Open i zameldował się w III rundzie. O ćwierćfinał powalczy w czwartek, a jego rywalem będzie Pablo Carreno. Hiszpan to brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Tokio, gdzie w meczu o trzecie miejsce pokonał Novaka Djokovicia.

Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
ATP Masters 1000, kort twardy, pula nagród 3,028 mln dolarów
środa, 18 sierpnia

II runda gry pojedynczej:

Hubert Hurkacz (Polska, 9) - Andy Murray (Wielka Brytania, WC) 7:6(4), 6:3

Czytaj także:
US Open bez obrońcy tytułu
Stefanos Tsitsipas zaszczepi się, jeśli będzie musiał

Komentarze (13)
endriu122
19.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Hubert! 
avatar
steffen
18.08.2021
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Co za półmozg wymyśla u was tytuły???? Czytaj całość
avatar
Gregory62
18.08.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Teraz z Hiszpanem będzie mega sensacja, zamknie usta niedowiarkom H.H Brawo oby do finału !!! 
avatar
henryabor
18.08.2021
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
W przeciwieństwie do Rafałka, nie uważam, aby pokonanie dzisiejszego, 113 w rankingu Muray'a, było sukcesem Hurkacza?! 
avatar
Montana
18.08.2021
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Gratulacje Hubert!!!