Piątek jest dniem ćwierćfinałów w Moskwie. Powodów do zadowolenia nie ma Garbine Muguruza (WTA 5), która w marnym stylu pożegnała się z turniejem. Przegrała 1:6, 1:6 z Anett Kontaveit (WTA 20). Estonka wyrównała na 2-2 bilans meczów z Hiszpanką.
W ciągu 48 minut Kontaveit zaserwowała sześć asów i zdobyła 29 z 35 punktów przy swoim podaniu. Jej łupem padły 54 z 76 rozegranych punktów (71,1 proc.). Estonka obroniła trzy break pointy, a sama wykorzystała pięć z siedmiu szans na przełamanie.
Dla Kontaveit jest to czwarte w karierze i drugie w tym roku zwycięstwo nad tenisistką z Top 5 rankingu. W kwietniu w Stuttgarcie wyeliminowała Amerykankę Sofię Kenin. Kolejną rywalką Estonki będzie Czeszka Marketa Vondrousova.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Włoska piękność podbija internet
Maria Sakkari (WTA 7) pokonała 6:4, 6:4 Simonę Halep (WTA 19). W trwającym godzinę i 44 minuty meczu Greczynka obroniła siedem z 10 break pointów i zamieniła na przełamanie pięć z 14 okazji. Było to pierwsze starcie tych tenisistek. Rumunka w Moskwie wystąpiła po raz pierwszy od 2013 roku, gdy zdobyła tytuł.
Halep w tym roku nie wygrała jeszcze meczu z tenisistką z Top 10 rankingu. Rumunka pauzowała przez trzy miesiące z powodu kontuzji łydki i zabrakło jej w Rolandzie Garrosie i Wimbledonie, a także w igrzyskach olimpijskich w Tokio. Zawodniczka z Konstancy w Paryżu (2018) i Londynie (2019) zdobyła swoje wielkoszlemowe tytuły.
Sakkari pod koniec września doszła do finału w Ostrawie i zadebiutowała w Top 10 rankingu. Awansując w Moskwie do ćwierćfinału zapewniła sobie prawo gry w WTA Finals (10-17 listopada w Guadalajarze). W półfinale Greczynka zmierzy się z Rosjanką Jekateriną Aleksandrową.
Kremlin Cup, Moskwa (Rosja)
WTA 500, kort twardy w hali, pula nagród 565,5 tys. dolarów
piątek, 22 października
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Anett Kontaveit (Estonia, 9/WC) - Garbine Muguruza (Hiszpania, 2) 6:1, 6:1
Maria Sakkari (Grecja, 3) - Simona Halep (Rumunia, 8/WC) 6:4, 6:4
Czytaj także:
Polki nie podbiły Teneryfy. W deblu także bez sukcesu
Dwugodzinny bój Katarzyny Kawy. Macon tym razem nie będzie polskim miastem