W poprzednich rundach Hubert Hurkacz (ATP 10) odprawił po nerwowych meczach Amerykanina Tommy'go Paula, Niemca Dominika Koepfera i Australijczyka Jamesa Duckwortha. Awansując do półfinału w Paryżu Polak zapewnił sobie bilet do Turynu i po raz pierwszy weźmie udział w Turnieju Mistrzów (14-21 listopada) z udziałem ośmiu najlepszych singlistów sezonu. W sobotę stoczył niesamowitą batalię z Novakiem Djokoviciem. Po wygraniu pierwszego seta, Hurkacz stracił 10 z 11 kolejnych gemów. W trzeciej partii poderwał się do walki z 1:4 i o losach meczu zadecydował tie break. Ostatecznie Serb zwyciężył 3:6, 6:0, 7:6(5).
To był inny Hurkacz niż w poprzednich dniach. Wtedy musiał wygrywać kolejne mecze w wyścigu o Turyn i presję go trochę przytłoczyła. Potrafił jednak zwyciężać nie grając najlepiej, a momentami po prostu słabo. W meczu z Djokoviciem Polak był swobodny, miał kontrolę nad swoimi uderzeniami, świetnie poruszał się po korcie. Grał agresywnie i skutecznie z głębi kortu oraz świetnie radził sobie przy siatce.
Djoković prezentował się solidnie w obronie, ale bardziej zdecydowany w ataku był Hurkacz. Jako pierwszy małe problemy z serwisem miał Polak, który w piątym gemie od 0-30 zdobył cztery punkty. To tylko go dodatkowo uskrzydliło i kapitalnym wolejem zdobył przełamanie na 5:3. Po chwili Hurkacz zniwelował break pointa i wykorzystał drugą piłkę setową wygrywającym serwisem.
W II partii Hurkacz oddał inicjatywę rywalowi i opuścił go pierwszy serwis. W drugim gemie oddał podanie wyrzucając forhend. Djoković wszedł na wysokie obroty i bezlitośnie punktował naszego reprezentanta. Gorzej funkcjonował forhend Polaka, co kosztowało go kolejną stratę serwisu. Serb poszedł za ciosem i zaliczył trzecie przełamanie. Wynik seta na 6:0 ustalił głębokim krosem bekhendowym wymuszającym błąd.
Na początku III partii mnóstwo było twardej walki na przewagi. Djoković obronił break pointa kombinacją wyrzucającego serwisu i drajw woleja. Po chwili Serb miał okazję na 2:0, ale Hurkacz obronił się pięknym wolejem. W czwartym gemie Polak zniwelował trzy break pointy, ale czwartego lider rankingu wykorzystał forhendem wieńczącym wspaniałą wymianę. Djoković znakomicie się bronił i wyprowadzał zabójcze kontry.
Nie mający nic do stracenia Hurkacz poderwał się do odrabiania strat. Po podwójnym błędzie rywalka uzyskał dwa break pointy w siódmym gemie. Wykorzystał pierwszego z nich kapitalną kontrą forhendową. Polak z 1:4 wyrównał na 4:4, a w końcówce nastąpiła kumulacja emocji. W 10. gemie Djoković miał piłkę meczową, ale nie wyszło mu minięcie bekhendowe. W kluczowym momencie tie breaka Polak wyrzucił forhend, co dało Serbowi drugiego meczbola. Spotkanie dobiegło końca, gdy Hurkacz wyrzucił woleja.
W trwającym dwie godziny i 17 minut meczu Hurkacz zaserwował 12 asów, a Djoković miał ich pięć. Serb zdobył 33 z 43 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Został przełamany dwa razy, a sam wykorzystał cztery z 12 break pointów. Lider rankingu posłał 31 kończących uderzeń przy 40 niewymuszonych błędach. Polakowi zanotowano 22 piłki wygrane bezpośrednio i 26 pomyłek.
Hurkacz i Djoković zmierzyli się po raz trzeci. W 2019 roku Serb był górą w Rolandzie Garrosie i Wimbledonie. Dla Polaka był to trzeci występ w hali Bercy w Paryżu. W dwóch poprzednich sezonach odpadł w I rundzie. Polak po raz drugi doszedł do półfinału imprezy rangi Masters 1000. Na przełomie marca i kwietnia tego roku triumfował w Miami.
W niedzielnym finale rywalem Djokovicia będzie Danił Miedwiediew. Serb powalczy o szósty triumf w paryskiej imprezie (2009, 2013, 2014, 2015, 2019). Będzie to dla niego szansa na 86. tytuł w głównym cyklu (bilans finałów 85-37).
Rolex Paris Masters, Paryż (Francja)
ATP Masters 1000, kort twardy w hali, pula nagród 2,603 mln euro
sobota, 6 listopada
półfinał gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 1) - Hubert Hurkacz (Polska, 7) 3:6, 6:0, 7:6(5)
Czytaj także:
Hubert Hurkacz pewny gry w Turynie. Znamy wszystkich uczestników ATP Finals!
Milowe kroki Huberta Hurkacza. Paryż jest dla Polaka wyjątkowym miejscem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego widoku zupełnie się nie spodziewała. "Co one robią?"