W ubiegłym tygodniu Hubert Hurkacz z powodzeniem startował w halowych zawodach ATP Masters 1000 w Paryżu. Wrocławianin dotarł do półfinału, w którym po trzysetowym boju musiał uznać wyższość Novaka Djokovicia.
Punkty zdobyte we francuskiej stolicy pozwoliły mu zakwalifikować się do ATP Finals 2021 oraz poprawić życiówkę w światowej klasyfikacji. W tym momencie Polak zajmuje dziewiąte miejsce w rankingu.
W najnowszym odcinku "Players' Voice" polski tenisista opowiada o najważniejszych momentach tego roku, co oznaczało dla niego pokonanie swojego idola Rogera Federera i jak zainspirował go triumf Igi Świątek w Roland Garros.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: olbrzymie święto na ulicach! Te obrazki robią wrażenie
- Roger Federer był moim idolem w dzieciństwie. Za każdym razem, gdy grał, chciałem go oglądać w telewizji. To właśnie wtedy zacząłem kształtować swoje marzenie, jakim jest rywalizacja w największych turniejach świata. Kiedy grałem i wygrywałem z nim na Wimbledonie, czułem tylko czystą radość. Po meczu nie zostało zbyt wiele czasu na pożegnanie, ale Roger powiedział mi, że rozegrałem dobry mecz i życzył powodzenia do końca turnieju. Te słowa wiele dla mnie znaczyły - przyznaje Hurkacz.
- To zwycięstwo w ćwierćfinale nad Federerem to z pewnością jeden z najbardziej pamiętnych momentów w tym sezonie. To było więcej niż sukces, bo udowodniłem sobie, że potrafię przełamywać swoje bariery i osiągać wielkie rzeczy. Wimbledon, podobnie jak to, co osiągnąłem w Delray Beach, Miami i Metz, są dla mnie równie wspaniałymi wynikami, ponieważ każdy nauczył mnie, że mogę dalej iść dalej - podkreśla Polak.
- Ogólnie uważam, że ten sezon był moim najlepszym, ponieważ jestem świadomy tego, co dzieje się na korcie, psychicznie czuję się silniejszy. Również fizycznie: nigdy się nie poddawałem i myślę, że mój serwis bardzo się poprawił - komentuje.
Hurkacz od poniedziałku dziewiątą rakietą świata. Tak wysokiej pozycji nie zajmował w rankingu ATP żaden polski singlista. 24-latek z Wrocławia pobił rekord naszego kraju należący przez kilka dekad do Wojciecha Fibaka, który w lipcu 1977 roku wspiął się na 10. pozycję. Przed "Hubim" jeszcze występ w kończących sezon ATP Finals 2021, które w dniach 14-21 listopada odbędą się w Turynie.
Czytaj także:
Iga Świątek poznała rywalki w WTA Finals
Znamy godzinę meczu Igi Świątek