Czesi na prowadzeniu w Zielonej Górze. Debel dał nadzieję Polakom

PAP / Lech Muszyński / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak
PAP / Lech Muszyński / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak

Za nami pierwszy dzień towarzyskiego meczu Polska - Czechy rozgrywanego w Zielonej Górze. Po piątkowych grach na prowadzeniu są goście, ale wszystko rozstrzygnie się w sobotę.

O godz. 15:00 rozpoczęło spotkanie Polska - Czechy, które uświetnia obchody 100-lecia powstania Polskiego Związku Tenisowego. Na początek Kamil Majchrzak zmierzył się z Jirim Veselym. Piotrkowianin powrócił do rywalizacji po problemach z nadgarstkiem. Czech jeszcze niedawno rywalizował w Pucharze Davisa, dlatego był bardziej ograny. On też zwyciężył ostatecznie po super tie breaku 6:3, 4:6, 10-5.

- To jest mój drugi tydzień, kiedy porządnie się przygotowuję do nowego sezonu, więc nie jest to wystarczająca ilość czasu, żeby przygotować się i grać na najwyższym poziomie. Cieszę się z tego meczu, że byłem w stanie z minuty na minutę, z gema na gem, coraz lepiej się prezentować na korcie, więc na pewno, mimo porażki w super tie breaku, mogę wyciągnąć pozytywy z tego meczu i właśnie pokazało mi to, że faktycznie trzeba dalej przygotowywać się solidnie. Najważniejsze, że ręka nie boli i teraz faktycznie mogę pracować i przygotowywać się, żeby od stycznia iść na pełnych obrotach - powiedział Majchrzak.

W drugim spotkaniu Katarzyna Kawa zmierzyła się z Kateriną Siniakovą, czyli najlepszą obecnie deblistką świata. W pierwszym secie Polka była gorsza o jedno przełamanie. W drugim prowadziła już 4:1, ale pięć kolejnych gemów wygrała rywalka. Czeszka zwyciężyła 6:4, 6:4 i zdobyła drugi punkt dla swojej drużyny.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zaręczyny w przerwie meczu? To się nigdy nie znudzi

- Miałam swoje szanse przy 4:1, wtedy Katka zagrała bardzo dobrą piłkę przy mojej przewadze, potem mój serwis, kilka punktów uciekło, no i 4:3 to już nie jest jakiś wielki wynik ani przewaga. Żałuję, że nie udało się tego dociągnąć, ale wyszło też takie zmęczenie po tych trzech tygodniach i nie czułam się też do końca na siłach, żeby dawać z siebie ciągle energię. Ten mecz miał na pewno różne, bardzo dobre elementy. Dobrze się poruszałam po korcie, dobrze serwowałam i to są rzeczy, nad którymi głównie pracuję. Na pewno mogłoby być lepiej pod względem taktycznym i samego zdobywania punktów, ale to są rzeczy, które się szlifuje w ostatnich tygodniach, a nawet w ostatnich dniach przed rozpoczęciem turniejów, więc nie był to najważniejszy cel. Myślę, że zadania, które sobie postawiłam, dobrze spełniłam - powiedziała Kawa.

Polacy zakończyli jednak pierwszy dzień pozytywnym akcentem. Debel Szymon Walków i Jan Zieliński wygrał bardzo wyrównany mecz z duetem Jiri Vesely i Jiri Lehecka. W pierwszym secie Czesi byli lepsi po tie breaku, ale w drugiej odsłonie to Biało-Czerwoni wygrali 13. gema. Decydował zatem super tie break, w którym nasi reprezentanci odrobili straty i obronili meczbola. Wygrali ostatecznie 6:7(5), 7:6(5), 12-10 i tym samym po pierwszym dniu Czesi prowadzą tylko 2-1.

- Cieszymy się, że dorzuciliśmy swoją cegiełkę, pierwszą w tym spotkaniu dla Polski, chociaż niewiele brakło, żebyśmy dorzucili cegiełkę Czechom na 0:3. Było dużo nerwów, emocji, adrenaliny, no i szczęśliwie dla nas się wszystko skończyło. Także cieszymy się, że zdobyliśmy po raz kolejny punkt dla reprezentacji narodowej - wyznał Zieliński.

- Cieszę się, że wszystko zakończyło się happy endem, bo naprawdę cały czas się wszystko ważyło i każda piłka mogła przechylić szalę na którąkolwiek ze stron. Ostatecznie to my rozstrzygnęliśmy mecz na swoją korzyść. To ważny punkt i wierzymy, że pomoże naszym kolegom w odrobieniu strat jutro - dodał Walków.

W sobotę rywalizacja rozpocznie się już o godz. 11:00. Najpierw zmierzą się Magdalena Fręch i Tereza Martincova, a następnie dojdzie do długo oczekiwanego powrotu Jerzego Janowicza, którego przeciwnikiem będzie Jiri Lehecka. Szósta gra to mecz debla kobiet, do którego kapitanowie nie przydzielili jeszcze tenisistek. Jeśli po sześciu meczach będzie remis 3:3, to o losach zwycięstwa w całym spotkaniu zadecyduje mikst.

Transmisje z meczu Polska - Czechy będzie można w sobotę śledzić w Polsacie Sport News.

Polska - Czechy 1:2
Gra 1.: Kamil Majchrzak - Jiri Vesely 3:6, 6:4, 5-10
Gra 2.: Katarzyna Kawa - Katerina Siniakova 4:6, 4:6
Gra 3.: Szymon Walków/Jan Zieliński - Jiri Vesely/Jiri Lihecka 6:7(5), 7:6(5), 12-10
Gra 4.: Magdalena Fręch - Tereza Martincova
Gra 5.: Jerzy Janowicz - Jiri Lehecka
Gra 6.: gra podwójna kobiet
Gra 7.: (ewentualnie) gra mieszana

Czytaj także:
Wielkie zmiany u Igi Świątek. Nowy trener "musi być twardy"
Mocne słowa o zmianach w zespole Igi Świątek

Komentarze (2)
avatar
Fanka Rożera
11.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rafau. Manipulatorze Anty Polaku. Łamiesz polskie prawo. Usuwasz komentarze Rafau. Jak ci nie pasuje Polska, wyjedz do Niemiec. Tam na pewno będziesz "redaktorem". 
avatar
Mossad
11.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Takie zawody w grudniu nie maja zadnego sensu. Jurek powinien zagrac z 3 mecze.