Australian Open: Świątek podjęła decyzję

dobra. Nie mam nic przeciw mikstom i deblom jako takim, oczywiście są - jeśli rozsądnie zaplanowane i trenowane - dobrym uzupełnieniem do singla. Tak, właśnie, uzupełnieniem, a nie zastępstwem dla singla. A już w ogóle nie powinien debel wpływać na politykę startową dla ważnych turniejów singlowych. A tak było w poprzednim sezonie. Długie granie w Miami było jednym z powodów odpuszczenia Stuttgartu, a w Paryżu - Berlina. Poza tym mikst z Kubotem na AO o mały włos przeszkodził w zaliczeniu Adelajdy (z tytułem), bo zdecydowali się w dosłownie ostatniej chwili tam jednak polecieć, tylko "dzięki" wczesnemu odpadnięciu z Kubotem. W przeciwnym wypadku grania w tym turnieju i co za tym idzie tego tytułu by też nie było. No niestety, przysłowie ze srokami miało w przypadku sztabu Igi w zeszłym roku swój sens. Pełno debla i za mało singla. Miejmy nadzieję, że teraz będzie inaczej.