3 stycznia rozpocznie się turniej WTA 500 w Adelajdzie, którym Iga Świątek zainauguruje nowy sezon. Jednocześnie zawodniczka pochodząca z Raszyna będzie broniła tytułu z 2021 roku. 20-latka jest już na miejscu rozgrywania turnieju.
Polka już 26 grudnia wyleciała w podróż z Polski do Australii wraz ze swoim trzyosobowym sztabem. Po tym, jak w grudniu Iga Świątek po pięciu latach zakończyła współpracę z trenerem Piotrem Sierzputowskim, jedyną nową osobą w jej zespole jest doświadczony szkoleniowiec Tomasz Wiktorowski. Czego Świątek oczekuje po współpracy z byłym trenerem Agnieszki Radwańskiej?
- Chciałabym poprawić wszystko. To właściwie nie jest nic dziwnego, bo wciąż mam 20 lat. Jeśli chodzi o trenera, to na pewno koncentruje się na moich dobrych stronach, co mnie podbudowuje. To daje mi poczucie, że mogę być bardziej agresywna i rywalizować z każdą zawodniczką. Wiem, że te zmiany nie pojawią się od razu, ponieważ wciąż się poznajemy - powiedziała najlepsza obecnie polska tenisistka w rozmowie z Polsatem Sport.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szalony trening Pudzianowskiego. "Gorąco było dziś, -10°C"
Nadchodzący turniej w Adelajdzie poprzedzi rywalizację w wielkoszlemowym Australian Open, który odbędzie się w dniach 17-30 stycznia. W ostatnich dwóch edycjach Polka dochodziła do czwartej rundy tego turnieju.
Teraz jednak Iga Świątek ma za sobą krótki okres przygotowawczy z nowym trenerem. Jej dyspozycja jest niewiadomą. Jak sama twierdzi, nie ma co się nastawiać na sukces w Australian Open. Woli być ostrożna w deklaracjach i skupić się na każdej pojedynczej rundzie.
Czytaj także:
Problemy finalistki Rolanda Garrosa. Koronawirus nie odpuszcza
Mistrzyni wielkoszlemowa zakończy singlową karierę