Sprawa Novaka Djokovicia ciągnęła się od momentu, gdy dotarł do Australii. Warunkiem wjazdu do kraju i uczestnictwa w Australian Open było pełne zaszczepienie. Zamiast tego Serb przedstawił tzw. wyjątek medyczny.
Choć wydawało się, że będzie mógł wziąć udział w turnieju, ostatecznie sąd podjął decyzję o cofnięciu mu wizy. Djoković musiał opuścić Australię i nie stanął przed szansą dziesiątego triumfu w Melbourne.
Cała sprawa wykroczyła poza świat sportu. "Daily Mail" poinformowało, że serbski rząd cofnął koncesję na wydobywanie litu australijskiemu gigantowi Rio Tinto.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"
Premier Ana Brnabić powiedziała, że jej rząd zgodził się z apelami ekologów o wstrzymanie wartego 3,3 mld dolarów projektu Jadar. Gdyby został ukończony, uczyniłby Rio Tinto jednym z największych producentów litu na świecie.
Dodajmy, że lit to materiał niezbędny do baterii słonecznych i ogniw do samochodów elektrycznych. - Wszystkie decyzje i licencje zostały unieważnione. Jeśli chodzi o projekt Jadar, to koniec - przekazała Brnabić.
Według ostatnich przewidywań australijska firma miała wyprodukować wystarczającą ilość litu, aby zasilić milion pojazdów elektrycznych.
Brnabić oskarżyła firmę o dostarczanie społeczności niewystarczających informacji na temat projektu. Dziennikarze "Daily Mail" spekulują natomiast, że decyzja ma związek z deportacją Novaka Djokovicia.
"Daily Mail" przypomniało, że w zeszłym roku w Serbii odbyły się protesty przeciwko rządowemu wsparciu projektu, domagając się przy tym opuszczenia kraju przez Rio Tinto. Rząd początkowo poparł wydobywanie litu, ale później zmienił zdanie. Projekt został wstrzymany przynajmniej do wyborów, które odbędą się w kwietniu.
Czytaj także:
- Burza po aferze z Novakiem Djokoviciem. Co dalej z dyrektorem Australian Open?
- Świetne wieści dla kibiców! Wiemy, o której godzinie zagra Iga Świątek