Dla Alicji Rosolskiej niedzielny mecz był wielkim wydarzeniem. Warszawianka wystąpiła bowiem w pierwszym finale po urodzeniu dziecka. Polka i partnerująca jej Erin Routliffe zmierzyły się z parą Anna Kalinska i Catherine McNally. Po 109 minutach z tytułu cieszyły się Rosjanka i Amerykanka.
W pierwszym secie grał była wyrównana, a serwis nie był mocną stroną obu duetów. Na dziewięć rozegranych gemów było aż siedem przełamań. W kluczowym momencie premierowej odsłony podanie straciła nasza reprezentantka, a rywalki wykorzystały drugą piłkę setową i wygrały 6:3.
Rosolska i Routliffe dzielnie walczyły w drugiej partii. Odrobiły stratę przełamania i wyrównały na po 2. Potem gra się wyrównała, a w 12. gemie Kalinska i McNally obroniły dwa setbole. Decydujący okazał się zatem tie break, w którym polsko-nowozelandzka para ruszyła do ataku przy stanie po 4. Nasza tenisistka i jej partnerka wykorzystały czwartą piłkę setową i wyrównały stan meczu.
Po dwóch partiach był remis, zatem o tytule rozstrzygnął super tie break. Rozgrywka ta nie poszła po myśli Rosolskiej i Routliffe. Przeciwniczki zdobyły pierwsze pięć punktów i uzyskały bezpieczną przewagę. Szybko wypracowały piłki meczowe. Wykorzystały drugą okazję i dzięki temu zwyciężyły ostatecznie 6:3, 6:7(5), 10-4.
Kalinska i McNally zostały mistrzyniami turnieju debla halowych zawodów WTA 500 w Petersburgu i wywalczyły 470 punktów do rankingu WTA oraz czek na kwotę 36,2 tys. dolarów do podziału. Rosjanka cieszyła się z trzeciego trofeum w głównym cyklu, a Amerykanka z piątego. Rosolska i Routliffe otrzymają po 305 punktów do światowej klasyfikacji oraz czek na sumę 22 tys. dolarów do podziału.
St. Petersburg Ladies Trophy, Petersburg (Rosja)
WTA 500, kort twardy w hali, pula nagród 703,5 tys. dolarów
niedziela, 13 lutego
finał gry podwójnej:
Anna Kalinska (Rosja) / Catherine McNally (USA) - Alicja Rosolska (Polska) / Erin Routliffe (Nowa Zelandia) 6:3, 6:7(5), 10-4
Czytaj także:
Stefanos Tsitsipas zatrzymał rewelację. Porażka obrońcy tytułu
Casper Ruud bez strat w finale. Pracowita sobota faworyta gospodarzy
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pudzianowski świętował urodziny. Jak? Tego się nie spodziewaliście