20-letni Jiri Lehecka był rewelacją turnieju ATP w Rotterdamie. Czech, 137. singlista świata, przeszedł kwalifikacje i sensacyjnie dotarł aż do półfinału. W tej fazie został jednak zatrzymany i w sobotę przegrał 6:4, 4:6, 2:6 z najwyżej rozstawionym Stefanosem Tsitsipasem.
Początek meczu miał nieoczekiwany przebieg. Lehecka zaskakiwał faworyzowanego Tsitsipasa skuteczną grą z linii końcowej i świetnymi serwisami. Grek przetrwał jednak napór rywala, od stanu 4:4 w drugim secie zdobył osiem z dziesięciu rozegranych gemów i zakończył mecz jako triumfator.
- On naprawdę mnie przycisnął. Nie wiedziałem, czego się po nim spodziewać i musiałem rozgryźć jego schematy. Musiałem jak najdłużej pozostać w grze i cieszę się, że przez to przetrwałem - powiedział najwyżej rozstawiony Grek, cytowany przez atptour.com.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pudzianowski świętował urodziny. Jak? Tego się nie spodziewaliście
Dla 23-latka z Aten (w sobotę pięć asów, trzy przełamania i 21 zagrań kończących) to 18. w karierze awans do finału turnieju rangi ATP Tour. Jak dotychczas wywalczył siedem tytułów.
W drugim półfinale oznaczony numerem trzecim Felix Auger-Aliassime po ponad dwugodzinnej batalii pokonał 6:7(5), 6:4, 6:2 broniącego tytułu Andrieja Rublowa. Kanadyjczyk zapisał na swoim koncie 11 asów, trzy breaki oraz 48 uderzeń wygrywających.
Tym samym 21-latek z Montrealu dziewiąty raz w karierze, a drugi w Rotterdamie (poprzednio w 2020 roku), wystąpi w meczu o tytuł na poziomie głównego cyklu. Wszystkie takie spotkania przegrał.
Niedzielny finał (początek o godz. 15:30) będzie ósmym oficjalnym pojedynkiem Tsitsipasa z Augerem-Aliassime'em. Bilans wynosi 5-2 dla Greka, których wygrał ich pięć ostatnich konfrontacji.
ABN AMRO World Tennis Tournament, Rotterdam (Holandia)
ATP 500, kort twardy w hali, pula nagród 1,208 mln euro
sobota, 12 lutego
półfinał gry pojedynczej:
Stefanos Tsitsipas (Grecja, 1) - Jiri Lehecka (Czechy, Q) 4:6, 6:4, 6:2
Felix Auger-Aliassime (Kanada, 3) - Andriej Rublow (Rosja, 2) 6:7(5), 6:4, 6:2
Kamil Majchrzak dostał się do turnieju. W Marsylii czeka dobry znajomy
Kto wygra finał? 
