Mistrz z Cordoby udanie rozpoczął rywalizację w Santiago. Porażka turniejowej "trójki"

Materiały prasowe / LOTOS PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Albert Ramos
Materiały prasowe / LOTOS PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Albert Ramos

Albert Ramos, mistrz imprezy w Cordobie, rywalizację w turnieju ATP 250 w Santiago rozpoczął od dwusetowego zwycięstwa nad Carlosem Tabernerem. Odpadł rozstawiony z numerem trzecim Federico Delbonis.

Albert Ramos na otwarcie Golden Swingu zdobył tytuł w Cordobie. Na zakończenie latynoskiego cyklu imprez na kortach ziemnych przystąpił do turnieju ATP w Santiago. Rywalizację w stolicy Chile rozpoczął w środę. W II rundzie (w I rundzie miał wolny los) pokonał 6:2, 7:6(4) rodaka, Carlosa Tabernera.

Rozstawiony z numerem drugim Ramos przez cały mecz był lepszy w wymianach i skuteczniej serwował. W ciągu 101 minut gry zapisał na swoim koncie jednego asa i pięć przełamań.

Hiszpan w ćwierćfinale zmierzy się z Facundo Bagnisem. Oznaczony numerem ósmym Argentyńczyk wykorzystał pięć z ośmiu szans na przełamanie i wygrał 6:2, 6:2 z Hugo Dellienem.

ZOBACZ WIDEO: To się nazywa gest! Gwiazda sportu pochwaliła się luksusowym prezentem

Już po swoim inauguracyjnym pojedynku z Chile Dove Men+Care Open 2022 pożegnał Federico Delbonis, turniejowa "trójka". Argentyńczyk w ponad dwugodzinnym pojedynku leworęcznych okazał się słabszy (6:3, 4:6, 1:6) od Thiago Monteiro.

Monteiro w 1/4 finału zagra z kolejnym reprezentantem Argentyny, Sebastianem Baezem. Rozstawiony z numerem siódmym 21-latek z Buenos Aires w 85 minut oddał tylko sześć gemów krajanowi, Juanowi Ignacio Londero, graczowi z eliminacji.

Chile Dove Men+Care Open, Santiago (Chile)
ATP 250, kort ziemny, pula nagród 475,9 tys. dolarów
środa, 23 lutego

II runda gry pojedynczej:

Albert Ramos (Hiszpania, 2) - Carlos Taberner (Hiszpania) 6;2, 7:6(4)
Sebastian Baez (Argentyna, 7) - Juan Ignacio Londero (Argentyna, Q) 6:3, 6:3
Facundo Bagnis (Argentyna, 8) - Hugo Dellien (Boliwia) 6:2, 6:2
Thiago Monteiro (Brazylia) - Federico Delbonis (Argentyna, 3) 3:6, 6:4, 6:1

Novak Djoković rozpędza się w Dubaju. Euforia na trybunach

Komentarze (0)