Ekspert nie ma wątpliwości. "Iga Świątek jest w stanie zdominować kobiecy tenis"

PAP/EPA / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / Na zdjęciu: Iga Świątek

To dzieje się naprawdę. Iga Świątek w wieku 20 lat jest najlepszą tenisistką świata. - Ostatnie tygodnie pokazują, że wraz z wynikami, mocno do przodu poszła pewność siebie u Polki - mówi nam Marek Furjan, ceniony komentator tenisowy.

W tym artykule dowiesz się o:

Z jednej strony "tylko" druga runda turnieju WTA 1000 Miami, a z drugiej mecz o fotel liderki światowego rankingu w kobiecym tenisie. Iga Świątek zagrała z Viktoriją Golubić o przejście do historii polskiego i światowego sportu. Wcześniej jeszcze nigdy reprezentantka Polski nie była na szczycie kobiecego rankingu. Świątek w meczu ze Szwajcarką pokazała wielką klasę, wygrywając 6:2, 6:0 i co ważne, świetnie poradziła sobie z obciążeniem psychicznym.

- Spodziewałem się na początku meczu więcej nerwów ze strony Igi. Nie widziałem u niej tego stresu, nie było widać w jej poczynaniach o jak wielką stawkę gra. Jeśli chodzi o rywalizację, to zaskoczenia nie było. Polka pokazała, że jest tenisistką z innej ligi. Golubić momentami spisywała się dobrze, szczególnie w pierwszym secie. Wynik może być dla niej krzywdzący, ale też utwierdza wszystkich w przekonaniu, że Iga poradziła sobie z obciążeniem psychicznym - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Marek Furjan, komentator stacji Canal+ Sport i Eurosport.

- Mecz z Golubić potwierdził, że Iga Świątek jest gotowa na to, by zasiąść na fotelu liderki rankingu WTA. Ostatnie tygodnie pokazują, że wraz z wynikami, mocno do przodu poszła pewność siebie polskiej tenisistki. Wychodzi na kort z jasnym celem, bo zawsze chce "rozszarpać" rywalkę - dodaje Furjan.

Półfinał turnieju w Adelajdzie, Australian Open, wygrane turnieje WTA 1000 w Dosze i Indian Wells. 20-latka wzniosła się w tym roku na niebotyczny poziom, ale nawet jeszcze w styczniu raczej nikt nie przewidywał, że w takim tempie zacznie dominować nad swoimi rywalkami.

- Trudno było przewidzieć taki splot wydarzeń. Iga bardzo dobrze radziła sobie w Australian Open na początku sezonu, ale spotkanie z Danielle Collins przegrała wyraźnie. Następnie Polka seryjnie zaczęła wygrywać mecze i co najważniejsze, po zakończeniu kariery przez Ashleigh Barty wykorzystała szansę na zajęcie pierwszego miejsca w rankingu WTA. To historyczna chwila dla polskiego sportu - podkreśla nasz rozmówca.

Marek Furjan zwraca także uwagę na inną ważną kwestię. - Jeszcze w drugiej części ubiegłego sezonu Iga trochę się męczyła, można było odnieść wrażenie, że tenis nie sprawia jej wielkiej radości. W tym roku widzimy odmianę. Iga jest nakręcona. Przy tym poziomie gry Polka jest w stanie zdominować kobiece rozgrywki. Jej najgroźniejsze rywalki, czyli m.in. Maria Sakkari, Paula Badosa, czy Barbora Krejcikova nie grają z taką powtarzalnością na wysokim poziomie - analizuje.

Foto: PAP/EPA
Foto: PAP/EPA

W tej chwili wyjątkowa rola Polki w światowym tenisie jest niepodważalna. Obecnie po zakończeniu kariery przez Ashleigh Barty, nie ma zawodniczki, która bardziej zasługiwałaby na to, żeby zostać numerem jeden.

- Zobaczmy też, ile Iga już osiągnęła. Gdyby np. Maria Sakkari, nie umniejszając jej umiejętnościom, została liderką rankingu, pamiętając, że wygrała jeden turniej WTA w swojej karierze, to znów pojawiałyby się pytania o siłę liderki kobiecego tenisa. Iga tę kartę zwycięstw, mimo bardzo młodego wieku, ma zdecydowanie lepszą. Jeden turniej wielkoszlemowy, kilka tysięczników i przede wszystkim fenomenalna dyspozycja w przeciągu ostatnich tygodni - podkreśla Furjan.

Iga Świątek prezentuje się na korcie znakomicie, a trzeba pamiętać, że po poprzednim sezonie zmieniła trenera. Po obfitej w sukcesy współpracy z Piotrem Sierzputowskim, szkoleniowcem 20-latki został Tomasz Wiktorowski.

- Iga wraz z Piotrem Sierzputowskim wykonali dobrą, wieloletnią pracę. Nasza zawodniczka wypłynęła na szerokie wody, wygrała Rolanda Garrosa. W pewnym momencie jednak obie strony uznały, że doszły do takiej sytuacji, w której trudno będzie cokolwiek więcej wycisnąć. Pod wodzą Tomka Wiktorowskiego widać przede wszystkim bardziej agresywną grę. Iga, jako jedyna na świecie, wygrywa ponad 50 proc. gemów przy returnie, co jest doskonałym wynikiem. Widzimy też konsekwencję w działaniach Polki, która nie ucieka od planu taktycznego, wie jakie decyzje podejmować. To może się podobać i świadczy o jej wielkiej klasie - kończy Marek Furjan.

Czytaj także:
Koleżanka Rafy, miłośniczka wygrywania i klasycznego rocka. Iga Świątek, pierwsza polska numer 1 światowego tenisa
Dreszczowiec trzykrotnej mistrzyni w Miami. Trudne otwarcie Petry Kvitovej

ZOBACZ WIDEO: "Szalona". Wideo z trenerką mistrza olimpijskiego robi furorę w sieci

Źródło artykułu: