Za Igą Świątek bardzo intensywny czas. Polka wygrała trzy turnieje z rzędu - w Dosze, Indian Wells oraz Miami, a w międzyczasie została liderką światowego rankingu, po tym jak karierę postanowiła zakończyć Ashleigh Barty.
20-latka ma na swoim koncie już 17 zwycięstw z rzędu, a jej seria trwa od 22 lutego. Świątek miała szansę przedłużyć ją podczas Charleston Open, ale z powodu kontuzji wycofała się z gry.
- Bardzo mi przykro, ale po maratonie trzech turniejów, w którym zagrałam w finale, doszło u mnie do niegroźnej kontuzji, wynikającej ze zmęczenia i wielu rozegranych meczów. Kontuzja mogłaby się przerodzić w coś poważniejszego, gdybym od razu po Miami zagrała kolejny turniej - wyjaśniła w rozmowie ze sport.pl.
Świątek dodała, że zgodnie z rekomendacją swojego zespołu, musi odpocząć. Jednocześnie żałuje, że nie rozpocznie sezonu na kortach ziemnych właśnie tam. Wiadomo też, kiedy wróci do gry. - Moim kolejnym startem będzie Billie Jean King Cup - powiedziała.
W ramach tego turnieju Polska zagra w Radomiu z Rumunią. To spotkanie zaplanowane zostało na 15-16 kwietnia.
Czytaj także:
- Kibice nagle zapomnieli o meczu. Owacja dla Igi
- "Ta dziewczyna gra w innej lidze". Internet zapłonął po sukcesie Igi Świątek
ZOBACZ WIDEO: Piękna miss Euro wbiła szpilkę gwiazdorowi Szwecji