Kolejny koncert Igi Świątek. Mistrzyni US Open poczuła moc Polki

PAP/EPA / RONALD WITTEK / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / RONALD WITTEK / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek jest nie do zatrzymania. W piątek o jej sile przekonała się Emma Raducanu, brytyjska mistrzyni US Open 2021. Polską tenisistkę dzielą dwa kroki od triumfu w Stuttgarcie (WTA 500).

W piątek w Stuttgarcie doszło do konfrontacji wielkoszlemowych mistrzyń. Rywalką genialnie dysponowanej Igi Świątek była rozczarowująca od początku sezonu Emma Raducanu. Polka triumfowała w Rolandzie Garrosie 2020, a Brytyjka wygrała US Open 2021. Raszynianka wygrała 6:4, 6:4 i jest niepokonana już od 21 meczów.

Świątek bardzo dobrym zagraniem zmusiła rywalkę do błędu i uzyskała przełamanie już w pierwszym gemie. Polka wykonywała świetną pracę na korcie. Była niezwykle solidna w obronie i niesłychanie skuteczna w ataku. Imponowała swobodą, precyzją i sprytem. Posyłała głębokie piłki, zmieniała kierunki i rytm. Raducanu często była na korcie spóźniona.

Polka znakomicie serwowała. Była maksymalnie skoncentrowana i nie miała żadnego momentu słabości. Więcej przełamań nie uzyskała, ale kontrolowała sytuację na korcie. Raducanu nieźle się broniła, ale w ataku zdecydowanie dominowała Świątek. W 10. gemie raszynianka wykorzystała już pierwszą piłkę setową efektownym krosem forhendowym.

ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej

Na początku II partii nastąpiły trzy przełamania. Raducanu oddała podanie pakując bekhend w siatkę. Po chwili serwis straciła Świątek, która w drugim gemie nie zdobyła nawet punktu (podwójny, dwa błędy forhendowe i jeden bekhendowy). W jej grze pojawiły się drobne przestoje, ale w najważniejszych momentach grała mistrzowski tenis. Świetnym forhendem zmuszającym rywalkę do pomyłki Polka wykorzystała break pointa na 2:1.

W tym momencie Raducanu poprosiła o interwencję medyczną, która odbyła się poza kortem. Brytyjka nie złożyła broni i ambitnie walczyła o każdy punkt, ale pewna swojej gry Świątek nie dała się więcej przełamać. Polka była aktywna w każdej strefie kortu, a mistrzyni US Open, choć grała agresywniej i skuteczniej, nie zdołała wywrzeć na liderce rankingu większej presji. W ósmym i 10. gemie raszynianka odparła po dwa break pointy. Spotkanie zakończyła za drugą piłką meczową. Głębokim forhendem wymusiła na rywalce błąd.

W trwającym godzinę i 45 minut meczu Świątek zdobyła 26 z 37 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Polka obroniła cztery z pięciu break pointów i zamieniła na przełamanie trzy z czterech okazji. Naliczono jej 28 kończących uderzeń przy 36 niewymuszonych błędach. Raducanu miała 12 piłek wygranych bezpośrednio i 27 pomyłek.

Raducanu rozegrała bardzo dobry mecz, ale zwycięstwo Świątek nie było zagrożone nawet przez moment. Brytyjka wystąpiła w pierwszym ćwierćfinale od października (Kluż-Napoka). Bilans jej tegorocznych meczów to teraz 5-7. W piątek po raz pierwszy zmierzyła się z tenisistką z Top 10 rankingu. W Stuttgarcie zanotowała premierowy występ na korcie ziemnym w WTA Tour.

Brytyjska tenisistka była sensacją ubiegłorocznego US Open. Wygrała 10 meczów i wywalczyła wielkoszlemowy tytuł jako pierwsza kwalifikantka w Erze Otwartej (od 1968 roku). Brytyjka znajdowała się wtedy na 150. miejscu, a po nowojorskiej imprezie weszła do Top 30 rankingu.

Świątek może się pochwalić piątą najdłuższą serią zwycięstw w ostatnich 10 latach. Dłuższe w tym czasie miały tylko dwie tenisistki, Serena Williams (34, 27 i 25 wygranych meczów z rzędu) oraz Naomi Osaka (23).

W sobotę w półfinale Świątek zmierzy się z Ludmiłą Samsonową. Tenisistki te spotkają się po raz pierwszy.

Porsche Tennis Grand Prix, Stuttgart (Niemcy)
WTA 500, kort ziemny w hali, pula nagród 757,9 tys. dolarów
piątek, 22 kwietnia

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Iga Świątek (Polska, 1) - Emma Raducanu (Wielka Brytania, 8) 6:4, 6:4

Czytaj także:
Jan Zieliński zmierzył się z mistrzami olimpijskimi. Dwa sety rozstrzygnęły mecz
Było 5:0... Nie do wiary, co się stało w meczu polskiej tenisistki

Komentarze (29)
avatar
Baryonyx
23.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Świątek nie zagrała najlepszego meczu ale grała na tyle skutecznie żeby wygrać. Cały czas miałem wrażenie że kontroluje ten mecz, szybko przełamywała Raducanu na początku setów i kolejne gemy p Czytaj całość
avatar
Zbiegu
23.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Oglądałem ten mecz, jeden z wielu Igi. Jestem zdania, że mamy do czynienia z małym dołkiem. Spodziewałem się szybkiego zwycięstwa, ale solidna gra Raducanu (wraca do formy) to utrudniła. Nie zg Czytaj całość
avatar
AngryWolf
22.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
No niestety to był kolejny mecz Igi których nie lubię oglądać :):) ale dlaczego. Zaczyna spokojnie , kontrolnie. Po 3-4 gemach czuje że przeciwniczka nie stanowi dla niej zagrożenia i.......poz Czytaj całość
avatar
Bodkoski
22.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Każdy zawodnik po tak długiej serii zwycięstw musi przejść jakiś kryzys i zagrać słabszy mecz. Czytaj całość
avatar
jk323
22.04.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Doskonale, że wygrywa -lecz to rodzaj pułapki -MUSI REGULARNIE ODPOCZYWAĆ bo skończy jak Barty czy Osaka-'wypali się". Czyli po tym turnieju -NIEZALEŻNIE OD WYNIKU- PRZERWA aż do Paryża...