W tym artykule dowiesz się o:
Dominika Pawlik: Nasza najlepsza tenisistka wylosowała dobrą ćwiartkę, jeśli chodzi o najwyżej rozstawione tenisistki. Pechowo by było, gdyby trafiła na Jelenę Janković czy Marię Szarapową. Andżelika Kerber do ćwierćfinału wcale dojść nie musi, podobnie zresztą jak Polka. Uważam, że może się potknąć już w IV rundzie, kiedy spotka się z Alize Cornet lub Carlą Suarez. Obie tenisistki są w stanie pokonać krakowiankę, szczególnie z uwagi na to, że gra toczyć się będzie na kortach ziemnych, a panować mogą trudne warunki atmosferyczne. Typ: IV runda
Kacper Kowalczyk: Tegoroczne wyniki Radwańskiej wskazują, że powtórka rezultatu z zeszłego roku jest możliwa. Drabinka zdaje się temu sprzyjać. Zhang, pomimo wysokiej pozycji w rankingu i wyeliminowania Kvitovej w Rzymie, nie powinna sprawić Polce kłopotów. Takowe mogą pojawić się w ewentualnym meczu z Pliskovą – dobry, mocny serwis połączone z płaskimi uderzeniami, porządne poruszanie się po korcie – rywalki z takim stylem gry przy swoim dobrym dniu pokonywały już Radwańską. W trzech kolejnych rundach kogoś mogącego pokonać Radwańską nie widać. Cornet i Kerber nie zachwycają swoją formą, Suarez Navarro i Bouchard musiałyby wspiąć się na swoje absolutne wyżyny i liczyć na słabszy dzień Radwańskiej. Typ: półfinał [ad=rectangle] Marcin Motyka: W wywiadach prasowych przed rozpoczęciem okresu gry na mączce trener Radwańskiej, Tomasz Wiktorowski, zapowiadał "atak". Czy ten atak faktycznie nastąpił, możnaby się spierać, lecz nasza najlepsza tenisistka w żadnym z trzech startów na kortach ziemnych nie zawiodła, najlepszy wynik w karierze notując nawet na nielubianej cegle w Rzymie. Polce w Paryżu poszczęściło się losowaniu, bo trafiła do najsłabiej obsadzonej drugiej ćwiartki drabinki. Radwańska wielokrotnie powtarzała, że w każdym turnieju wielkoszlemowym celuje w półfinał. Do stolicy Francji udała się w doskonałym nastroju - kwiecistym, jak jej nowy strój, i awans do 1/2 finału nie wydaje się być wygórowanym zamiarem. Co więcej, wydaje się być obowiązkiem - w końcu trzecie miejsce na świecie do czegoś zobowiązuje. Typ: półfinał
Robert Pałuba: Tegoroczne występy krakowianki na ceglanej mączce były solidne, choć w żadnym z trzech turniejów Polka nie pokonała przeciwniczki z pierwszej dziesiątki rankingu. W tym roku los w stolicy Francji był dla najlepszej polskiej tenisistki łaskawy i większość niebezpiecznych rywalek z niższymi numerami rozstawienia wylądowało w innych ćwiartkach. Trudno jednak zliczyć imprezy, w których łatwe drabinki zamieniały się w koszmar, a diabelnie trudne po trzech dniach turnieju nagle przestawały wyglądać tak źle. Radwańska wielokrotnie podkreślała, że jej planem minimum w każdej imprezie Wielkiego Szlema jest co najmniej półfinał i taki rezultat w Paryżu wygląda na jak najbardziej realistyczny. Typ: półfinał
Rafał Smoliński: Tegoroczny sezon na kortach ziemnych jest dobry w wykonaniu Agnieszki Radwańskiej. Mając w pamięci poprzednie lata oraz uczucie, jakim darzy nasza najlepsza tenisistka tę nawierzchnię, można dostrzec poprawę. Krakowianka w tym roku na mączce w zasadzie nie potknęła się. W Stuttgarcie i Madrycie uległa coraz lepiej dysponowanej Marii Szarapowej, a w Rzymie trafiła w ćwierćfinale na naprawdę świetnie grającą Jelenę Janković. W Paryżu liczę przede wszystkim na powtórkę z zeszłego sezonu, gdyż losowanie było dla trzeciej rakiety świata dosyć korzystne. Mam jednak świadomość, że w ćwiartce Polki są tenisistki, które przy dobrej dyspozycji dnia mogą jej zagrozić. Typ: ćwierćfinał
Dominika Pawlik: Magdalena Rybarikova wydaje się być dobrą rywalką do przełamania złej passy w głównym cyklu, ale mimo to Polka nie jest w tym starciu faworytką. Wydaje mi się, że młodsza z krakowianek miała ostatnio większe szanse na zwycięstwo i łatwiejsze przeciwniczki, a mimo to przegrywała. Ciężko jest grać pewnie po tak długim paśmie niepowodzeń i uważam, że to jeszcze nie jest czas na Ulę. Typ: I runda
Kacper Kowalczyk: Jedno zwycięstwo w turniejach wprowadzających do Roland Garros to za mało, by stawiać wielkie oczekiwania przed młodszą z sióstr. Druga runda wydaje się maksimum, choć już Rybarikova może okazać się nie do przejścia. Jeżeli udało by się wygrać ze Słowaczką, Torro-Flor i Koukalova to kilka poziomów wyżej od formy Radwańskiej po powrocie po operacji ramienia. Typ: I runda [ad=rectangle] Marcin Motyka: Młodsza z sióstr krakowskich notuje bolesny powrót po operacji barku. Gdzie się nie pojawi, tam zbiera bęcki. I tak od lutego. Pod okiem nowego szkoleniowca, Martina Fassatiego, nie wygrała jeszcze meczu w głównym cyklu. Radwańska jest taką tenisistką, która potrafi zagrać fantastyczny mecz z wyżej notowaną rywalką i wyeliminować ją, by przystąpić do kolejnego spotkania w roli faworytki i polec. Nieregularna Magdalena Rybarikova powinna być dla niej dobrą rywalką na przełamanie, ale w II rundzie przeciwieństwo Słowaczki, solidna Klara Zakopalova, może zniszczyć pragnienia o pierwszym w karierze awansie do III rundy w Wielkim Szlemie. Typ: II runda
Robert Pałuba: W minionym sezonie młodsza z krakowskich sióstr przy takim układzie drabinki byłaby kandydatką do osiągnięcia co najmniej III rundy. Jednak na chwilę obecną każdy wygrany mecz polskiej tenisistki należałoby chyba potraktować jako sukces. Forma Radwańskiej po operacji barku jest niestabilna i trudno spodziewać się cudów. Pierwsza rywalka krakowianki, Magdalena Rybarikova, choć bardzo wszechstronna, na kortach ziemnych czuje się źle i po cichu liczę na przełamanie złej passy. Typ: I runda
Rafał Smoliński: Młodsza z krakowskich sióstr od powrotu na kort po kontuzji barku nie może odnaleźć swojej optymalnej formy. Od turnieju w Midland Ula Radwańska zanotowała najdłuższą serię porażek w swojej zawodowej karierze, choć były pojedyncze spotkania, w których krakowianka miała przebłyski bardzo dobrej gry. W Paryżu los skojarzył ją z Magdaleną Rybarikovą, z którą wcześniej nigdy na mączce nie rywalizowała. Słowaczka nie jest wielbicielką nawierzchni ziemnej i tutaj upatruję szansy dla naszej reprezentantki. Krakowianka może obronić punkty wywalczone w Roland Garros przed rokiem. Typ: II runda
Dominika Pawlik: Niestety poznanianka dawno nie prezentowała takiej dyspozycji, jak podczas pamiętnej imprezy w Luksemburgu. Miała także najmniej szczęścia spośród wszystkich naszych reprezentantów i trafiła na bardzo wysoko rozstawioną rywakę. Choć Kerber też nie prezentuje ostatnio najwyższej dyspozycji, powinna sobie poradzić z Piter. Typ: I runda
Kacper Kowalczyk: Pomimo wyników na kortach ziemnych, Kerber wydaje się być poza absolutnym zasięgiem Piter. Nawet przy słabszym dniu Niemki, jej gra może okazać się zbyt słaba by wygrać choć seta. I zwycięstwo w jednej z partii to plan maksimum dla Polki. Typ: I runda [ad=rectangle] Marcin Motyka: W swoim debiucie wielkoszlemowym, w Australian Open, poznanianka doznała bolesnej porażki z rąk Simony Halep i sądzę, że sytuacja powtórzy się w jej premierowym starcie w Rolandzie Garrosie. Piter znów wylosowała fatalnie, trafiła na Andżelikę Kerber i choć Niemka na mączce nie czuje się komfortowo, jest tenisistką o kilka klas lepszą od Polki, co powinna udowodnić w niedzielę. Uznam za sukces każdego gema wywalczonego przez Piter w tym pojedynku. Typ: I runda
Robert Pałuba: Ostatnich kilkanaście miesięcy w wykonaniu Katarzyny Piter upłynęło pod znakiem ciężkiej walki o cenne punkty rankingu WTA i wdrapywanie się po szczeblach tenisowej drabiny. Efekt? Pozycja umożliwiająca start w imprezie wielkoszlemowej bez konieczności przebijania się przez eliminacje. Los najmłodszej reprezentantki Polski w turnieju seniorek niestety nie rozpieścił - choć przynajmniej połowa zawodniczek w stawce byłaby w jej zasięgu, to już w meczu I rudy Piter zagra z Andżeliką Kerber. Niemka to chyba jeszcze za wysokie progi, ale doświadczenie z takich pojedynków jest bezcenne. A za pasem Wimbledon. Typ: I runda
Rafał Smoliński: W pomeczowym wywiadzie w Melbourne Katarzyna Piter przyznała, że sam występ na korcie z kamerami TV był dla niej wielkim przeżyciem i pewnie dlatego nie była w stanie stoczyć bardziej wyrównanego pojedynku z Simoną Halep. W ostatnich miesiącach poznanianka osiągnęła co prawda ćwierćfinał zawodów WTA rozgrywanych w Rio de Janeiro, ale na europejskiej mączce już tak dobrze nie było i Polka w kolejnych turniejach kończyła zmagania już w eliminacjach. W Paryżu liczyłem na przełamanie złej passy i historyczne premierowe zwycięstwo Piter w Wielkim Szlemie, ale Andżelika Kerber zdaje się być poza jej zasięgiem. Typ: I runda
Dominika Pawlik: Przerwać swoją złą passę może w końcu łodzianin, który na początku zagra z Estrellą. Pojawiły się głosy, że przegrywał już w Wielkim Szlemie z niżej notowanymi rywalami, ale np. porażkę z Gonzalezem podczas US Open usprawiedliwia kontuzja, po której Polak musiał pauzować kilka tygodni. Dla Janowicza Paryż jest szczęśliwym miejscem i to też może mieć jakieś znaczenie, w końcu o zwycięstwie mogą zadecydować detale. Jeżeli łodzianin odprawi pierwszego rywala, to Jarkko Nieminen (ewentualnie Michał Przysiężny) są również w zasięgu. Schody mogą się zacząć w III rundzie i według mnie tam właśnie zakończy swoją przygodę z Rolandem Garrosem Janowicz. Typ: III runda
Kacper Kowalczyk: Choć porażki z Novikovem, Gonzalezem i Basiciem pokazały, że pokonanie słabszego Janowicza jest osiągalne nawet dla zawodników z poziomu challengerów i futur esów, to Janowicz jest zdecydowanym faworytem do wygranej nad Victorem Estrellą. Iluzorycznie, wynik 2. rundy z kimś z pary Nieminen-Przysiężny zależy głównie od dyspozycji Janowicza. Średnia forma może nie wystarczyć na zwycięstwo z Tsongą. Typ: III runda [ad=rectangle] Marcin Motyka: Dziewięć porażek z rzędu, i wystarczy. Janowicz ma w I rundzie wymarzonego rywala, by zakończyć fatalną passę, wielkoszlemowego debiutanta, Victora Estrellę. Łodzianin to tenisista z ogromnym potencjał, który gdy "odpali", mało kto potrafi go zatrzymać. Mimo że siedem tygodni temu Polak w dosadnych słowach przekazał, aby nie formułować oczekiwań w kierunku jego osoby, jeżeli nie jest się jego tatą, mamą albo trenerem, to typować nie zabronił. Tak więc typuję awans do III rundy i obronę punktów z zeszłorocznej edycji Rolanda Garrosa, bo to powinien być dla samego zainteresowanego plan minimum. Typ: III runda
Robert Pałuba: Choć burza z Warszawy już ucichła, to Janowicz wciąż nie jest w stanie się przełamać. Kilkukrotnie było blisko - w pojedynku w Madrycie z Ernestsem Gulbisem gra łodzianina wyglądała zupełnie dobrze, a tydzień później miał z Philippem Kohlschreiberem piłki meczowe. Niemniej fatalna passa polskiego tenisisty wciąż trwa i Paryż to chyba ostatni dzwonek. Drabinka sprzyja i Polak rozpocznie od pojedynku z niedoświadczonym i znacznie niżej notowanym Victorem Estrellą. Jeśli Janowicz odniesie w meczu I rundy przekonujące zwycięstwo, to będzie można zacząć nieśmiało myśleć o spotkaniu III rundy z Jo-Wilfriedem Tsongą. Rok temu w Rzymie się udało, więc i tym razem łodzianin nie byłby bez szans. Typ: III runda
Rafał Smoliński: Jerzy Janowicz przegrał dziewięć ostatnich pojedynków w głównym cyklu i myślę, że na tym poprzestanie. Łodzianin miał w Rzymie dwie piłki meczowe w starciu z Philippem Kohlschreiberem, który w sobotę wygrał turniej w Düsseldorfie, i przegrał dosyć pechowo, więc można podejrzewać, że jego forma może już wykazywać tendencję wzrostową. W Paryżu wylosował w I rundzie Victora Estrellę, który jak dotychczas błyszczał przede wszystkim w Challengerach. Później na jego drodze może stanąć Michał Przysiężny lub Jarkko Nieminen, który w tym roku na mączce nie imponuje. Uważam, że najlepszy polski tenisista z powodzeniem obroni punkty wywalczone w Roland Garros w zeszłym sezonie. Typ: III runda
Dominika Pawlik: Mało pomyślne losowanie dla deblowego mistrza Australian Open. Ernests Gulbis to rywal bardzo trudny i przede wszystkim będący w formie. Rozum podpowiada, że Łotysz nie powinien dać nadziei Polakowi na zwycięstwo. Jednak z drugiej strony często bywa, że zawodnicy, którzy przed Wielkim Szlemem notują dobry występ turniejowy, później szybko przegrywają. Kubot nie tak dawno potrafił pokonać Gillesa Simona, więc może Gulbisa również by potrafił? Nie obrażę się, jeśli moje typowanie się nie sprawdzi. Typ: I runda
Kacper Kowalczyk: Kubot spotykał się z Ernestem Gulbisem dwukrotnie, obydwa mecze przegrał. Łotysz po satysfakcjonującym sezonie na kortach ziemnych, uskrzydlony wygraną w Nicei, zdaje się być poza zasięgiem Polaka. Powtórka sprzed trzech lat i wygranej nad Almagro mało możliwa. Typ: I runda [ad=rectangle] Marcin Motyka: Aż trudno w to uwierzyć, ale lubinianin jest jedynym polskim singlistą, który wygrał mecz w okresie 14 lutego - 25 maja. Nie oznacza to jednak, że jest naszą największą nadzieją na sukces w Paryżu. Wręcz przeciwnie - z całej trójki reprezentantów Polski w męskim turnieju miał najmniej szczęścia w losowaniu i w I rundzie trafił na Ernestsa Gulbisa. Wprawdzie Kubot wiele razy udowadniał, że w Wielkich Szlemach stać go na świetne wyniki, a Łotysz w najważniejszych turniejach w zawodowym tenisie regularnie zawodzi, to w mojej opinii Gulbis będzie dla niego przeszkodą nie do przejścia. Typ: I runda
Robert Pałuba: Odnoszę wrażenie, że po triumfie w Australii z lubinianina zeszło przysłowiowe powietrze. Kubot to jednak wzór profesjonalizmu zarówno na korcie, jak i poza nim, a skoro nie powiedział ostatniego słowa, to z pewnością jeszcze trzyma coś w zanadrzu. Już pierwszy rywal będzie trudny - Ernests Gulbis jest ostatnio w świetnej dyspozycji i właśnie wygrał turniej w Nicei. Nie należy jednak zapominać, że Łotysz potrafi się w czasie meczu zirytować, a Polak, gdy złapie rytm, jest w swoim wolejowym fachu światowej klasy specjalistą. Typ: I runda
Rafał Smoliński: Już od wielu lat Łukasz Kubot potrafi zmobilizować się na najważniejsze turnieje w sezonie i zdobywać w nich cenne punkty do światowego rankingu. Lubinianin wielokrotnie zachwycał nas swoją grą w Paryżu czy Londynie, gdzie odnosił też jedne z największych zwycięstw w swojej karierze. Tym razem na jego drodze już w I rundzie stanie Ernests Gulbis, z którym wcześniej przegrywał dwukrotnie. Łotysz sięgnął w sobotę w Nicei po szóste w karierze mistrzostwo w głównym cyklu, ale w Wielkim Szlemie regularnie zawodzi. Jeśli Kubot zaprezentuje tenis, do którego przyzwyczaił wszystkich fanów białego sportu, to w starciu z Gulbisem bez szans na pewno nie będzie. W końcu w 2011 roku jednego triumfatora zawodów w Nicei zdołał już w I rundzie paryskiego Szlema wyeliminować. Typ: III runda
Dominika Pawlik: Ciężkie zadanie czeka głogowianina, pomimo tego, że to on wygrał ostatnią batalię z Jarkko Nieminenem. Jakąś blokadę ma w głowie Przysiężny, potrafi grać dobrze, a w decydującym momencie oddaje pole rywalowi, co nie powinno się zdarzać tak doświadczonemu zawodnikowi. Podobnie jak w przypadku Urszuli Radwańskiej - uważam, że przełamanie nie nastąpi w Paryżu. Typ: I runda
Kacper Kowalczyk: Podobnie jak u Urszuli Radwańskiej, Przysiężny stara się powrócić do swojej dyspozycji sprzed kontuzji. Dyspozycji, która pozwoliła mu już pokonać Nieminena w zeszłym sezonie, w Paryżu. Forma Fina też nie zdaje się być ustabilizowana, ale wystarczająca na wygraną z Polakiem. Typ: I runda [ad=rectangle] Marcin Motyka: Gdy ktoś na 15 meczów wygrywa jeden, trudno wymagać od niego cudów. Jednak tenis jest takim sportem, w którym wystarczy malutki impuls, by przyszło przełamanie, nawet w najmniej spodziewanym momencie. Przysiężny nigdy dobrze nie czuł się na mączce, dodatkowo w ostatnich tygodniach zmagał się z kontuzją kostki, która zakłóciła jego rytm startów, czego nie da się ot tak naprawić, a właśnie w takiej sytuacji znajduje się głogowianin. Na domiar złego na otwarcie zagra z rywalem, którego dobrze zna, ale to też oddziałuje w drugą stroną - owy przeciwnik doskonale też zna Ołówka. Jarkko Nieminen wygrywał z Przysiężnym trzy razy w karierze i chciałbym się mylić, bowiem pałam do tenisisty z Głogowa dużą sympatią, lecz w niedzielę zwycięży po raz czwarty. Typ: I runda
Robert Pałuba: Największa zagadka polskiej ekipy. Wszyscy wiemy, jak Przysiężny potrafi grać i nie bez powodu awansował w styczniu na 57. miejsce w rankingu. Wiemy także, że od lat największym kłopotem głogowianina jest odporność psychiczna, a trudno sobie wyobrazić, jak podcina skrzydła 12 porażek z rzędu. Pierwszy rywal Polaka, Jarkko Nieminen, jest jak najbardziej do pokonania, ale Fin to doświadczony kortowy wyga i niczego nie odda za darmo. Sytuacja z Przysiężnym ma się podobnie jak z Janowiczem - przeciwnik w zasięgu, pytaniem jest forma. Typ: I runda
Rafał Smoliński: Michał Przysiężny powrócił w Düsseldorfie do głównego cyklu po kontuzji stopy i widać było, że nie jest jeszcze w pełni sił. Z Jarkko Nieminenem wygrał po raz pierwszy przed rokiem w paryskiej hali Bercy, ale na kortach Rolanda Garros to doświadczony Fin będzie faworytem. Ze strony Polaka spodziewam się mimo wszystko walki. Jestem przekonany, że jeszcze w tym sezonie powróci on na właściwe tory, ale już na nieco szybszej nawierzchni. Typ: I runda