Wielkie wyzwanie dla Sereny Williams - zapowiedź turnieju kobiet Wimbledonu
Po triumfach w trzech ostatnich wielkoszlemowych turniejach, Serena Williams wydaje się być wielką faworytką do wygrania Wimbledonu. Jednak by tego dokonać musi złamać klątwę mistrzyń Rolanda Garrosa.
Serena Williams - 4 (skala ocen 0-5)
W Rolandzie Garrosie Williams nie grała dobrze. Straciła pięć setów, ale tytuł zdobyła. Amerykanka wygrała 21 meczów z rzędu w wielkoszlemowych turniejach. Jeśli odniesie siedem kolejnych zwycięstw, po raz drugi w karierze skompletuje Niekalendarzowego Wielkiego Szlema. Na przełomie sezonów 2002 i 2003 Serena triumfowała kolejno w Rolandzie Garrosie, Wimbledonie, US Open i Australian Open.
Wydaje się, że w All England Club nikt nie może jej zatrzymać. Serena w tym roku wygrała 32 z 33 rozegranych meczów. Jako jedyna pokonała ją Petra Kvitová w półfinale w Madrycie. Jednak ostatnia mistrzyni paryskiej lewy Wielkiego Szlema, która w Wimbledonie osiągnęła fazę ćwierćfinału to Justine Henin (2007). Czy na triumfatorkach Rolanda Garrosa ciąży klątwa? A jeśli tak, to czy Williams uda się ją złamać? Jeśli Amerykanka sięgnie po tytuł w Wimbledonie, zostanie pierwszą w Erze Otwartej tenisistką, która trzy z czterech wielkoszlemowych turniejów wygra po sześć razy (takim wyczynem może się pochwalić w Australian Open i US Open).
Williams po raz pierwszy w karierze wygrała Australian Open i Rolanda Garrosa w jednym sezonie. W głowie liderki rankingu nie siedzi jednak myśl, że ma wielką szansę na zdobycie Kalendarzowego Wielkiego Szlema. - Ta kwestia nie sprawia, że czuję się jakoś inaczej. To dobra rzecz, bo nie wywieram na siebie żadnej presji, by wygrać wszystkie cztery wielkoszlemowe turnieje w sezonie - powiedziała Amerykanka. - Może zaczęłabym o tym myśleć, gdyby udało mi się zwyciężyć w Wimbledonie. Williams to jedyna w XXI wieku tenisistka, która w jednym sezonie wygrała Rolanda Garrosa i Wimbledon. Czy powtórzy swój wyczyn sprzed 13 lat?
-
Fabby Zgłoś komentarzprzeciwniczką i to od niej zależy, kto na końcu zatriumfuje. Amerykanka jest, naturalnie, nieobliczalna. Potrafi odpaść w pierwszej rundzie i zwyciężyć w całym turnieju. A i jej wygrane mają niejedną twarz, bo potrafi triumfować spektakularnie, jak i grając brzydko, będąc chorą. Kto potrafi się jej przeciwstawić? Według mnie na pewno Wiktoria Azarenka, która choć wygrała z 33-letnią legendą zaledwie dwa razy, potrafi zmusić See do największego wysiłku. Poza tym, chyba Petra potrafiłaby jej zagrozić. Dała radę w Madrycie, a co dopiero na swoim ulubionym turnieju, w Wimbledonie? Faworytką oczywiście Królowa Serena, ale liczę, że Kvitova tanio skóry nie sprzeda. Poza tym, nie można lekceważyć Lisickiej, która w Londynie od lat dokonuje niesamowitych rzeczy. Co prawda w tym roku nie zawojowała turniejów przygotowawczych, ale mimo to z pewnością będzie groźna. I dobrze, bo być może uczyni tegoroczną edycję barwniejszą. Sama trzymam też kciuki za dobry wynik Lucie Safarovej. W zasadzie to nie wydaje mi się, by podtrzymała trend z Rolanda Garrosa i zagrała tu świetnie, broniąc zeszłorocznego półfinału. Liczę jednak na to, że mnie pozytywnie zaskoczy, uwielbiam agresywny tenis tej leworęcznej Czeszki :)
-
Seb Glamour Zgłoś komentarzPan Iwanek trochę jednak przesadził z tą Agą...Lucie,Sabina,to rozumiem ale Aga?No ale oczywiście wszystko wyjdzie w praniu i może Aga sprawi nam miłą sensację.
-
endriu122 Zgłoś komentarzZłamie?Czy nie złamie,oto jest pytanie.