Andrzej Duda oburzył sporą część środowiska sportowego, przede wszystkim kobiet. Decyzja prezydenta opóźniła bowiem działania w bardzo ważnych dla nich kwestiach. Reakcją był specjalny apel, do którego dołączyły się m.in. tenisistka Magda Linette i dwukrotna wicemistrzyni olimpijska w kolarstwie górskim Maja Włoszczowska (więcej TUTAJ).
Nowelizacje te wprowadzały zmiany w funkcjonowaniu związków sportowych. Na ich mocy w zarządach mieliby zasiadać czynni zawodnicy i zawodniczki z narodowych kadr. Zmiany zakładały też określenie liczby kobiet w związkach. Kolejnym ważnym aspektem były zmiany dotyczące stypendium sportowego dla zawodniczek po urodzeniu dziecka. - Chcemy mieć we władzach osoby, które rozumieją nasze potrzeby - wyjaśniała w rozmowie z WP SportoweFakty Katarzyna Zillmann (więcej TUTAJ).
Po kilku dniach poznaliśmy stanowisko Igi Świątek w związku z decyzją prezydenta Dudy. Przegląd Sportowy Onet wystosował pytania dotyczące tej kwestii do teamu Polki. Odpowiedzi udzieliła jej PR managerka Daria Sulgostowska.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nietypowe wyzwanie Włodarczyk w Katarze
"Iga głęboko wierzy w rozwój polskiego sportu: zaczynając od upowszechniania oraz wyczynu, poprzez zadbanie o strefę bezpieczeństwa sportowców i ochrony małoletnich, na profesjonalizacji związków sportowych kończąc. Ma nadzieję, że będą wdrażane takie strategie i narzędzia, które pozwolą nie tylko podwyższać standardy w wymienionych aspektach w naszym kraju, ale także je wyznaczać. To powinien być wspólny cel całego środowiska sportowego" - czytamy w oświadczeniu przesłanym do Przeglądu Sportowego Onet.
Choć komunikat ten nie daje jednoznacznej odpowiedzi, można z niego wyłapać stanowisko Świątek. Los sportsmenek i ich funkcjonowanie w naszym kraju nie są obojętny wiceliderce rankingu WTA. Sama jest przecież częścią tego środowiska, a już niejednokrotnie pokazywała, że potrafi walczyć w słusznej sprawie.
Niby notariusz