W tym artykule dowiesz się o:
Serena Williams - 3,5 (skala ocen 0-5)
Nie ma co ukrywać, ale obecność w turnieju Amerykanki sprawia, że automatycznie jest ona brana pod uwagę w roli ścisłej faworytki. Tym bardziej że Serena nie ukrywa swoich zamiarów, iż celem są dla niej turnieje wielkoszlemowe. Na koncie ma już 22 takie tytuły. Teraz chce iść dalej i dogonić Margaret Court. W Melbourne triumfowała dotychczas sześciokrotnie.
Andżelika Kerber - 3 (skala ocen 0-5)
Zeszłoroczna mistrzyni także zmieniła nastawienie i teraz będzie się koncentrować na najważniejszych imprezach sezonu. Rok 2016 był wspaniały w wykonaniu "Angie" i taki też ma być sezon 2017. Niemka po raz pierwszy w karierze będzie bronić tytułu wielkoszlemowego i z tego powodu na pewno będzie odczuwać dodatkową presję. Jaka sama podkreśla, jest jednak na to gotowa, bo nie ma innego wyjścia.
ZOBACZ WIDEO Prezydent Andrzej Duda: jestem szczęśliwy i ogromnie wdzięczny panu Kamilowi Stochowi
Karolina Pliskova - 1 (skala ocen 0-5)
Czeszka ma za sobą świetny 2016 rok, który okrasiła finałem US Open. Ciągle jednak chce się rozwijać i osiągać kolejne sukcesy. To dopiero początek wielkiej kariery, dlatego najbliższe miesiące mogą być w jej wykonaniu bardzo interesujące. Karolina Pliskova rozpoczęła sezon 2017 od triumfu w turnieju WTA w Brisbane. Z Sydney się wycofała, aby odpocząć i spokojnie potrenować przed Australian Open. W Melbourne nie grała jeszcze w drugim tygodniu, ale trzeba pamiętać, że to triumfatorka juniorskiej imprezy z 2010 roku.
Johanna Konta - 1 (skala ocen 0-5)
Brytyjka bardzo dobrze zaprezentowała się w zeszłym sezonie, w którym sięgnęła po premierowe mistrzostwo w głównym cyklu i weszła do Top 10. W tym roku już ma na koncie tytuł wywalczony w Sydney. Johanna Konta urodziła się w Australii i zna tamtejszy klimat. W ubiegłorocznym Australian Open przebojem dostała się do półfinału i teraz z pewnością będzie chciała poprawić tamten rezultat.
Agnieszka Radwańska - 1 (skala ocen 0-5)
Najlepsza polska tenisistka dwukrotnie meldowała się w półfinale Australian Open, dlatego jej nazwisko musi się znaleźć w gronie faworytek. Krakowianka zakończyła sezon 2016 na trzecim miejscu w rankingu WTA i teraz marzy o sukcesie w Wielkim Szlemie. Agnieszka Radwańska bardzo dobrze czuje się na Antypodach. Sezon rozpoczęła od ćwierćfinału w chińskim Shenzhen i finału w Sydney.
Mogą sprawić niespodziankę!
Garbine Muguruza ma na koncie tytuł wielkoszlemowy na paryskiej mączce i teraz marzy o dobrym wyniku w Melbourne. W podobnej sytuacja jest Simona Halep, której najlepszy wynik w Wielkim Szlemie to finał Rolanda Garrosa. Sporą niewiadomą jest jednak forma obu pań, dlatego trudno uważać je za faworytki do zwycięstwa w Australian Open.
Dominika Cibulkova zakończyła 2016 rok mocnym akcentem, bowiem zwyciężyła w Mistrzostwach WTA. Po wielkim zwycięstwie był czas na odpoczynek, ale przyszedł ten moment, kiedy trzeba było wrócić do treningów. Słowaczka znów poleciała na Florydę, gdzie mogła trenować w odpowiedniej temperaturze. Z Melbourne ma miłe wspomnienia, wszak w sezonie 2014 była tutaj w finale.
Elina Switolina potrafi grać z najlepszymi, co ponownie udowodniła w Brisbane, gdzie wyeliminowała Andżelikę Kerber. Ukrainka zrobiła spory postęp w 2016 roku, ale w kolejnym chce wykonać następny krok, czyli awansować do Top 10 i liczyć się w walce o wielkoszlemowe trofea. Ukrainka ma ku temu spore szanse.