Nie jest tajemnicą, że obie tenisistki prywatnie są przyjaciółkami. - Wymieniamy się wiadomościami, żartujemy ze sobą, ale wszystko zmienia się, gdy zapraszają nas na kort. Gdybym nie wierzyła w wygraną, nawet nie wychodziłabym na plac gry. Zamierzam zrobić wszystko, by tym razem nie przegrać. Aryna wychodzi na kort, bombarduje rywalki, jest bardzo agresywna i ma dużą pewność siebie, ale jest też przeciwniczką, która bardzo mnie motywuje - mówiła Badosa na konferencji prasowej.