Polub Tenis na Facebooku
Zgłoś błąd
Press Focus/x-news
Komentarze (4)
  • RobertW18 Zgłoś komentarz
    Określenie "towarzystwo wzajemnej adoracji, które żyje z Agnieszki" nieco wprowadza w błąd. Zapewne wszyscy "adorują" p. Wiktorowskiego, włącznie z nim samym. On trzyma mowę, znajdzie
    Czytaj całość
    odpowiedź na każde pytanie wypytywaczy, załatwi nową umowę itp. - znakomity rzecznik-urzędnik. Natomiast p. Wiktorowski zapewne nie tyle "adoruje" podwładnych co wkłada swój "lip service" we czci dla p. Radwańskiej uzyskując w zamian jej uznanie dla jego wielorako słusznych, ogólnych, zasadniczych i bronionych wieloma zastrzeżeniami wypowiedzi. Przy czym to na nią składa on odpowiedzialność za wybór, co robić. Nic dziwnego, że teraz chce z nią "porozmawiać" (niby - "porozmawiamy sobie teraz"), skoro zawiodła "oczekiwania" czy to błędami w zagraniach, czy w myśli o grze. Prawdopodobnie chodzi mu w tej rozmowie o to, żeby powrócić do tego, co było dawniej, a co przez ostatnie dwa lata wyraźnie pokazało, do czego zmierza. "Dalszy rozwój", jak w niezupełnie minionym ustroju... On "ostrzega" już teraz. Na mączce będzie zapewne mógł swoje powtórzyć. Kiedy zaś nastąpi jakieś potknięcie na trawie - wtedy okaże się, jaki był przewidujący. P. Nawratilowa bardzo mu nie przeszkadza, skoro jej wpływ "okazuje się niekorzystny" lub znikomy. P. Agnieszka powinna teraz szybko myśleć i nieco bardziej zawierzyć swojemu rozsądkowi. Także temu, że jest w stanie z doświadczeń z wieloma doradcami wynosić korzyści, że nie tylko "spokój" jest cenny. Trzeba rozmawiać nie tylko z p. Wiktorowskim i sprawdzać, co stoi za słowami rozmówców, jak bardzo są wiarygodni. A co do "kółka adoracji" to może jest takie między p. Radwańską i p. Wiktorowskim, ale wśród podwładnych p. Wiktorowskiego to raczej - "porozumienie bez słów".
    • RobertW18 Zgłoś komentarz
      Wszystko zależy od p. Agnieszki. Na razie starała się dokonać tylko drobnej zmiany: skorzystać jedynie przy większych zawodach z doświadczenia p. Nawratilowej. Okazuje się, że to za
      Czytaj całość
      mało, że trzeba myśleć o "codziennej" pracy w sposób przemyślany uporządkowanej. Jednak obecność słynnej Czeszki jest korzystna: ukazuje jaka jest różnica między kimś, kto wie, czego chce od zawodnika, a tym, kto tylko mnoży pomysły w rodzaju "można by zrobić to, i tamto, i jeszcze tamto..." P. Agnieszka chyba wciąż stoi na rozdrożu: albo chce zbierać po trochu money (za tym by był zapewne jej zespół, wspierany przez p. Fibaka należącego obecnie do podobnej warstwy co p. Wiktorowski), albo chce zdobyć choć jedno zwycięstwo wielkoszlemowe. Nawet nie można powiedzieć, że jej zwolennicy oczekują tego drugiego, bo dla ich części "już swoje zrobiła" i teraz zadowala ich oglądanie mniej lub bardziej przypadkowo zwycięskich piłek, które robią wrażenie, a o które łatwiej, gdy prowadzi się rozpaczliwą "obronę Częstochowy". Przy powrocie do dawnej gry, prawie wyłącznie obronnej. Na którą jednak coraz mniej sił. Jednak wydaje się, że p. Radwańskiej pewną wskazówkę mogła dać ostatnio p. Hingis, bardzo miła (choć zapewne nie dla wszystkich), myśląca i ciekawa zawodniczka. Pokazała bowiem, że przy umiejętnościach gry "do przodu" nawet w jej obecnym okresie zawodniczym można sporo osiągnąć. A przecież p. Agnieszka jest o wiele młodsza...
      • Ryki Zgłoś komentarz
        Pamiętam jak kiedyś śmiano się z taty Agi,gdy mówił że Agnieszkę stać na grę w 1/5.Miał rację.Teraz nie wiem,może ma rację?.
        • klossh92 Zgłoś komentarz
          Trudno się nie zgodzić z wieloma poglądami Radwańskiego. Też mam wrażenie, że "towarzystwo wzajemnej adoracji" tam panuje. Jest jedno ale. Jak kiedyś trafnie zauważył na forum jeden z
          Czytaj całość
          internautów, tenis jest sportem, gdzie to sportowiec powołuje i zwalnia trenera a nie na odwrót! Za wszystkim oczywiście stoją pieniądze. Zawodnik płaci i decyduje. W tym momencie to do Agniwszki należy pierwszy krok i to w nią powinien "walnąć" Radwański. Istniejący układ najwyraźniej Adze odpowiada. Co do honoru i kwestii kapitana reprezentacji. Zastanawiam się, co jest w atanie uczynić nowy kapitan (Wiktorowski być może odejdzie)? Wyciągnie nowe tenisistki z kapelusza? Można zarzucić Wiktorowskiemu błędy w selekcji? Jans powinna zagrać zamiast Rosolskiej albo Linette zamiast Urszuli? Mecz udowodnił, że potencjał tenisa szwajcarskiego jest aktualnie większy niż polskiego. Ograły nas nie korzystając z drugiej ani trzeciej singlistki. Najbardziej zawiódł debel.
          Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
          ×