Tokio 2020. To nie była kontuzja. Amerykańska gimnastyczka odważyła się na szczere wyznanie

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / HOW HWEE YOUNG / Na zdjęciu: Simone Biles
PAP/EPA / HOW HWEE YOUNG / Na zdjęciu: Simone Biles
zdjęcie autora artykułu

Stany Zjednoczone zdobyły srebro w wieloboju drużynowym kobiet. Amerykanki zawody kończyły bez swojej największej gwiazdy, która podczas jednej z akrobacji doznała tajemniczej kontuzji. Po zawodach Simone Biles wyjaśniła powody swojej absencji.

W tym artykule dowiesz się o:

Czterokrotna złota medalistka olimpijska w gimnastyce, Simone Biles, podjęła decyzję o wycofaniu się z rywalizacji drużynowej na IO Tokio 2020 (2021). Sprawa od początku wydawała się bardzo zagadkowa. Większość mediów pisała o kontuzji. Amerykańska Federacja Gimnastyczna w oficjalnym komunikacie potwierdziła tę wersję.

Bez swojej liderki, reprezentacja Stanów Zjednoczonych nie była w stanie skutecznie przeciwstawić się przedstawicielkom Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego. Drużyna w składzie Władisława Urazowa, Angelina Mielnikowa, Wiktoria Listunowa, Lilija Achaimowa przełamała kilkuletnią dominację ekipy zza oceanu.

Po zakończeniu zmagań, Simone Biles postanowiła wyjaśnić powody swojej zaskakującej absencji w rywalizacji finałowej. - Fizycznie czuję się dobrze, jestem w formie. Emocjonalnie wszystko zależy od danej chwili. Przyjazd na igrzyska olimpijskie i bycie gwiazdą nie jest łatwe. Staram się radzić sobie z tym - powiedziała  amerykańska gimnastyczka w wywiadzie dla serwisu today.com.

ZOBACZ WIDEO: Ogromna rozpacz Igi Świątek. Wzruszające obrazki po przegranej Polki

Kilka godzin później na swoim profilu w mediach społecznościowych zawodniczka otwarcie przyznała, że przytłacza ją presja towarzysząca występom na igrzyskach olimpijskich.

"Czuję, że czasami ciężar świata spoczywa na moich barkach. Wiem, że potrafię sprawić, że presja nie ma na mnie wpływu, ale czasami jest to bardzo trudne! Igrzyska olimpijskie to nie żart! - napisała później na swoim profilu w mediach społecznościowych.

Simona Biles nie ukrywa, że jej występ w czwartkowych zawodach wszechstronnych, gdzie ma bronić tytułu mistrzowskiego, stoi pod znakiem zapytania. Decyzja dotycząca startu ma zapaść w ostatniej chwili.

Czytaj także: Pożegnanie ze łzami w oczach. Legenda gimnastyki schodzi ze sceny Tokio 2020. Wielkie emocje w gimnastyce sportowej. Japonia zdetronizowana w wieloboju!

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
avatar
kielonek
27.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
A już myślałem że ją molestowali ,w Ameryce wszystkiego można się spodziewać nawet polską ,aktorkę próbował uwodzić Wilsztajn czy jak mu tam  
avatar
WYBORCA
27.07.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Sterydy jeszcze dzialaja i musi odczekac ?  
avatar
yes
27.07.2021
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Pisze o byciu gwiazdą, a jest czynnym sportowcem.  Pompowany balonik i woda sodowa niejednemu szkodzi.