Dziennikarz nawiązał do głośnej afery. Opublikował list do TVN, jest reakcja stacji

Komentator Marek Szewczyk publicznie zwrócił się z pytaniem do członków zarządu Discovery, dlaczego został potraktowany inaczej niż Karol Stopa. Portal WP SportoweFakty przedstawia stanowisko TVN Grupy Discovery.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Marek Szewczyk Facebook / Marek Szewczyk
"W TVN Grupa Discovery nie ma miejsca dla jakiejkolwiek przemocy. Rękoczyny i wymierzone w kogokolwiek zachowania agresywne czy wrogie nie mieszczą się w naszych normach etycznych" - czytamy w komentarzu przesłanym we wtorek do naszej Redakcji przez Biuro Prasowe TVN Grupa Discovery.

To odpowiedź Discovery na pytanie, które skierował w liście otwartym Marek Szewczyk. Wieloletni komentator jeździectwa w przeszłości został odsunięty od obowiązków w Eurosporcie za spoliczkowanie osoby, która - jak twierdzi - obrażała go.

Szewczyk nie zgadza się z tym, jak został potraktowany za incydent, do którego doszło podczas aukcji koni arabskich w Janowie Podlaskim. Jako przykład niesprawiedliwości podaje przypadek Karola Stopy, który podczas transmisji z tenisa podczas IO Tokio 2020 nie zauważył, że ma włączony mikrofon i widzowie usłyszeli kilka wulgaryzmów (więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: Czy mieliśmy zbyt wysokie oczekiwania względem Igi Świątek? "Ona ma zaledwie 20 lat. Debiutowała na igrzyskach"

Za zachowanie Stopy stacja Discovery przeprosiła widzów, ale będzie on nadal komentował tenisowe zmagania z Tokio. To sprowokowało Szewczyka do napisania listu otwartego.

"Ja za swój 'naganny czyn' zostałem definitywnie odsunięty od mikrofonu. Nie widzę w tym równowagi. Nie widzę w tym traktowania 'sprawców' jedną miarą. Przeciwnie, widzę w tym niezrozumiałą dla mnie nierówność, a wręcz niesprawiedliwość" - zarzucił członkom zarządu Discovery Szewczyk.

Zobacz:
Nie wiedział, że ma włączony mikrofon. Skandal w polskiej telewizji

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×