Mieć po 41 lat i tak grać? Luis Scola i Pau Gasol stanęli do walki podczas igrzysk

Getty Images / Gregory Shamus / Na zdjęciu: Luis Scola (z lewej) i Marc Gasol
Getty Images / Gregory Shamus / Na zdjęciu: Luis Scola (z lewej) i Marc Gasol

Luis Scola i Pau Gasol to wielkie legendy swojej dyscypliny. W czwartek stanęli do pojedynku podczas koszykarskiego turnieju olimpijskiego w Tokio i pokazali kawał dobrego basketu.

Wiek to tylko liczba. To hasło najlepiej odzwierciedla to, co na koszykarskich parkietach wyczyniają Argentyńczyk Luis Scola oraz Hiszpan Pau Gasol. Czy na końcówce swojej kariery będą mogli cieszyć się z medali olimpijskich?

Na razie doszło do pojedynku w fazie grupowej. Faworyzowani Hiszpanie wygrali 81:71 zapewniając sobie tym samym awans do fazy pucharowej. Sytuacja Scoli i kolegów jest dużo trudniejsza.

Podopieczni Sergio Scariolo przegrali pierwszą kwartę, ale od drugiej już w pełni kontrolowali wynik i tempo meczu. Wszystkim kapitalnie dyrygował Ricky Rubio. Rozgrywający skompletował 26 punktów (m.in. 5/6 z dystansu), 5 zbiórek i 4 asysty.

ZOBACZ WIDEO: Wódka w wiosce olimpijskiej. "Trzeba się było nagimnastykować, żeby wnieść alkohol"

Jak wypadł z kolei pojedynek "dinozaurów"? Gasol w 17 minut na parkiecie uzbierał 9 punktów (4/8 z gry), 8 zbiórek i 2 asysty. Scola odpowiedział 13 "oczkami" (5/7 z gry) w 28 minut. Był drugim strzelcem swojego teamu.

Kolejny popis w Tokio dali z kolei Słoweńcy. W pierwszym meczu z Argentyną zdobyli 118 punktów, tym razem Japończykom zaaplikowali ich 116! Grają z polotem, a zdobywanie punktów przychodzi im z wielką łatwością.

54 procent skuteczności, 15 trafionych rzutów z dystansu, no i on - Luka Doncić. Cudowne dziecko słoweńskiej koszykówki znów dał popis. Jego linijka statystyczna? 25 punktów, 7 zbiórek i 7 asyst w 26 minut. Wielki był też Zoran Dragić - 24 "oczka" i 10/13 z gry.

Po stronie Japończyków dwoił się i troił Rui Hachimura. Zdobył szalone 34 punkty, ale w pojedynkę na tle Słoweńców nie mógł zrobić nic. Przed nim i Japonią mecz o wszystko z Argentyną. Wygrana jednak i tak nie będzie gwarantowała awansu do fazy pucharowej - z trzech grup tylko dwie najlepsze ekipy z trzecich miejsca zagrają dalej.

Wyniki:

Słowenia - Japonia 116:81 (29:23, 24:18, 27:23, 36:17)
(Luka Doncić 25, Zoran Dragić 24, Vlatko Cancar 16, Klemen Prepelic 12, Jaka Blazic 10 - Rui Hachimura 34, Yuta Watanabe 17, Makoto Hiejima 10)

Hiszpania - Argentyna 81:71 (20:25, 20:9, 21:19, 20:18)
(Ricky Rubio 26, Sergio Llull 10 - Nicola Laprovittola 27, Luis Scola 13, Facundo Campazzo 10)

#DrużynaMW%WP+-
1. Słowenia 3 100 3 0 329 268
2. Hiszpania 3 67 2 1 256 243
3. Argentyna 3 33 1 2 268 276
4. Japonia 3 0 0 3 235 301

Zobacz także:
"Biedna" gra mistrzyń Europy. Kapitalna metamorfoza Hiszpanek
Enea Zastal BC z kolejnym reprezentantem Polski! Teraz szuka mocnej "jedynki"

Komentarze (1)
Kibic Włocławek
29.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Słowenia!!! Jakoś medialna alkoholowa nagonka nie powiązała nóg zawodnikom ze Słowenii !!! Polacy pijmy jak ONI!!!