Pewnie jechała po finał i nagle koszmarny wypadek. Chwile grozy na torze

Saya Sakakibara miała bardzo poważny wypadek podczas półfinałowego wyścigu BMX kobiet. Australijkę zniesiono z toru na noszach.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Saya Sakakibara (w żółtej koszulce) Twitter / Na zdjęciu: Saya Sakakibara (w żółtej koszulce)
Saya Sakakibara mocno wierzyła, że z igrzysk olimpijskich Tokio 2020 przywiezie medal. Australijka świetnie jechała w półfinale wyścigu BMX i tuż przed finiszem była na pierwszym miejscu. Nagle jednak rozegrał się dramat.

21-latka straciła kontrolę nad rowerem po ostatnim skoku. Sakakibara wypadła ze swojego BMX-a i z dużą siłą wylądowała na asfalcie. Od razu widać było, że sprawa jest poważna.

Zawodniczka przestała się ruszać, kiedy wszystkie rywalki omijały ją na torze. Po chwili na miejscu zjawiły się służby medyczne. Podobno doszło nawet do utraty przytomności.

Reprezentantkę Australii zniesiono na noszach. Na szczęście szybko odzyskała świadomość. Niedługo później sama skomentowała koszmarny wypadek w rozmowie z Channel Seven.

- Szczerze mówiąc, tak naprawdę nie wiem, co się stało, ale wiem, że jechałam naprawdę dobrze. Walczyłam z Alise Willoughby, która mnie dogoniła. To wszystko, co pamiętam. Jestem bardzo rozczarowana. Czuję, że wszystkich zawiodłam, a zwłaszcza mojego brata - komentuje.

Wspomniany brat Kai także startuje w wyścigach BMX i rok temu przeżył podobny wypadek. W jego przypadku sytuacja była znacznie poważniejsza, bo przez dwa miesiące był w śpiączce. Na szczęście tym razem tak tragicznie nie było.

ZOBACZ WIDEO: Co dzieje się w łodzi podczas zawodów wioślarskich? "To muszą być krótkie hasła!"

Co oni tam robili?! Kolejna kuriozalna scena w Tokio >>

Tokio 2020. Judo: Nietypowa sytuacja w walce Polaka. Potrzebna była wideoweryfikacja >>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×