Tokio 2020. Rewanż za finał mistrzostw świata i starcie gigantów. Wielkie emocje w ćwierćfinałach siatkarek

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: radość siatkarek reprezentacji Serbii
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: radość siatkarek reprezentacji Serbii

Wyjątkowo emocjonująco zapowiadają się ćwierćfinałowe potyczki siatkarek. W walce o awans do strefy medalowej dojdzie do dwóch starć gigantów. Konfrontacja Serbkek z Włoszkami będzie przy okazji powtórką finału MŚ 2018.

Terminarz rywalizacji ćwierćfinałowej został tak ustawiony, żeby kibicom siatkarskim odpowiednio stopniować emocje. Od przystawki z udziałem Koreanek i Turczynek, po danie główne i deser, jakimi będą rywalizacja Serbek z Włoszkami i Brazylijek z Rosyjskim Komitetem Olimpijskim.

Biorąc pod uwagę przedolimpijskie prognozy, o niespodziankach, jeśli chodzi o obsadę ćwierćfinałów, nie powinno być mowy. Pewnym zaskoczeniem może być brak w czołowej ósemce Japonek, które rozczarowały swoich kibiców, ustępując w grupie Koreankom i Dominikanie. Ekipa z Karaibów w Lidze Narodów zasygnalizowała jednak zwyżkę formy, którą potwierdziła w Tokio. Koreanki z kolei mają w swoich szeregach niesamowitą Yeon-Koung Kim, będącą siłą napędową zespołu.

Azjatki nie powinny jednak sprawić kolejnej niespodzianki. Jest wręcz mało prawdopodobne, aby Turczynki, które przed wylotem do Tokio otwarcie deklarowały walkę o medale, pozwoliły sobie na przegraną tuż po awansie z "grupy śmierci", gdzie wyeliminowały mistrzynie olimpijskie Chinki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tekturowe łóżka w Tokio robią furorę. Słynna tenisistka pokazała zdjęcia

Kłopotów nie powinny mieć również Amerykanki, które rywalizowały w grupie B z takimi potęgami jak Włochy, ROC, Chiny czy Turcja. Trudno sobie wyobrazić, aby podopieczne Karcha Kiralyego mogły się potknąć przed wejściem do strefy medalowej w konfrontacji z Dominikaną, z którą w ostatnim czasie regularnie wygrywały.

Zdecydowanie trudniej jest wskazać faworyta w dwóch pozostałych potyczkach. Rosjanki co prawda przystępują do kolejnej rundy z czwartej pozycji, jednak nie można jednoznacznie stwierdzić, że na tle Brazylijek, triumfatorek grupy A, prezentują się dużo gorzej. Potencjał obu grup był bowiem diametralnie różny. Wygrana Sbornej nie należy więc do zadań z gatunku "mission impossible".

Ogromnie zmotywowane przed kolejnym spotkaniem są Serbki. Podopieczne Zorana Terzicia stoją przed szansą dokonania rzeczy spektakularnej. Nigdy wcześniej żadnej drużynie nie udało się sięgnąć po potrójną koronę, czyli zwycięstwo w trzech kolejnych największych imprezach rangi mistrzowskiej. Plavi mają na swoim koncie złoto mistrzostw Europy i mistrzostw świata, kolejny triumf byłby ukoronowaniem wysiłku zespołu z ostatnich lat.

Pary ćwierćfinałowe turnieju olimpijskiego siatkarek:

Korea Pd. - Turcja godz. 2.00
Dominikana - USA godz. 6.00
Serbia - Włochy godz. 10.00
Brazylia - ROC godz. 14.30

Czytaj także:
FIVB potwierdza zaskakującą informację. W Tokio rozegrano najdłuższy mecz kobiecej siatkówki w historii igrzysk
Tokio 2020. Efektowne zakończenie fazy grupowej siatkarek. Wielkie hity już w ćwierćfinale!

Komentarze (0)