Lasza Tałachadze był zdecydowanym faworytem do wywalczenia złotego medalu w kategorii +109 kg w podnoszeniu ciężarów. Rekordzista świata i obrońca tytułu pokazał wielką moc już w rwaniu.
Czekał do samego końca, aby dołączyć do rywalizacji. Dość powiedzieć, że tylko jeden zawodnik uzyskał 200 kg. On natomiast rozpoczynał od ciężaru 208 kg. Później zaliczył jeszcze 215 i 223 kg, czym pobił rekord świata.
W podrzucie sytuacja się powtórzyła. Najgroźniejszy rywal Gruzina, Ali Davoudi z Iranu zakończył zmagania z wynikiem 241 kg, natomiast Tałachadze na początek poprosił o 245 kg.
Następnie podniósł 255 i 265 kg. Zdeklasował swoich rywali bijąc wszelkie rekordy świata - w rwaniu, podrzucie i dwuboju. Drugi Ali Davoudi stracił do niego łącznie 47 kg.
Finał podnoszenia ciężarów w kat. +109 kg:
1. Lasza Talachadze (Gruzja) 488 kg WR (223+265)
2. Ali Davoudi (Iran) 441 kg (200+241)
3. Man Asaad (Syria) 424 kg (190+234)
4. Hojamuhammet Tojczyjew (Tadżykistan) 414 kg (184+240)
5. Andrew Liti (Nowa Zelandia) 414 kg (178+236)
6. Enzo Kuworge (Holandia) 409 kg (175+234)
Czytaj także:
- Na takie rzuty czekaliśmy! Dwa medale Polaków!
- Od skandalu do medalu. Fantastyczny Patryk Dobek
ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. "Anita mogła już nie trenować". Wszystko ułożyło się idealnie dla polskiej mistrzyni