Tokio 2020. Dramat Hiszpanów, Brazylia obroniła tytuł

Getty Images / Kyodo News / Na zdjęciu: Richarlison oddaje strzał
Getty Images / Kyodo News / Na zdjęciu: Richarlison oddaje strzał

Brazylia pokonała Hiszpanię 2:1 w finale igrzysk olimpijskich Tokio 2020. Do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka, a bohaterem okazał się rezerwowy Malcom. Brazylijczycy obronili tym samym tytuł wywalczony przed czterema laty.

To było bardzo wyrównane spotkanie na stadionie w Jokohamie. Złoty medal reprezentacji Brazylii zapewnił rezerwowy Malcom, który zaimponował szybkością, z łatwością ograł Jesusa Vallejo i nie pomylił się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. To był decydujący cios w drugiej połowie dogrywki, choć wiele wskazywało na to, że dojdzie do konkursu rzutów karnych.

Zresztą, sam fakt, że w ogóle rozegrana została dogrywka, był dość zaskakujący, wszak oba zespoły miały swoje szanse, by rozstrzygnąć sprawę już w podstawowym czasie.

Na dobrą sprawę Brazylijczycy mogli, a nawet powinni prowadzić już parę minut przed strzelonym golem na 1:0, jednak Richarlison nie wykorzystał rzutu karnego. Wziął bardzo wolny rozbieg, uderzył fatalnie, nad poprzeczką. Przez moment wydawało się, że podziała to mobilizująco na Hiszpanów, ale ci przysnęli w samej końcówce pierwszej połowy i dali się zaskoczyć. Również Richarlison trafił w poprzeczkę w drugiej połowie (przy stanie 1:0). Kto wie, gdyby wtedy trafił, prawdopodobnie nie doszłoby nawet do dogrywki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)

Kluczowe okazały się jednak zmiany przeprowadzone w przerwie przez Luisa de la Fuente. Zarówno Bryan Gil, jak i Carlos Soler wnieśli sporo ożywienia w szeregi Hiszpanów i byli wyróżniającymi się postaciami. Ten drugi zanotował asystę przy golu Oyarzabala, z kolei Bryan Gil mógł zostać bohaterem w samej końcówce, ale po jego potężnym strzale zza pola karnego Brazylię uratowała poprzeczka.

Finalnie jednak bohaterem został Malcom, a więc rezerwowy zawodnik w reprezentacji Brazylii. Cztery lata temu Canarinhos pokonali w finale Niemców po rzutach karnych, teraz obronili tytuł, wygrywając z Hiszpanią po 120 minutach.

Brazylia - Hiszpania 2:1 (1:0, 1:1, 1:1)
1:0 Matheus Cunha 45+2'
1:1 Mikel Oyarzabal 61'
2:1 Malcom 109'

Składy:

Brazylia: Santos - Dani Alves, Nino, Diego Carlos, Guilherme Arana - Antony (112' Gabriel Menino), Bruno Guimaraes, Douglas Luiz, Claudinho (106' Reinier Jesus) - Matheus Cunha (91' Malcom), Richarlison (114' Paulinho).

Hiszpania: Unai Simon - Oscar Gil (91' Jesus Vallejo), Eric Garcia, Pau Torres, Marco Cucurella (91' Juan Miranda) - Pedri, Mikel Zubimendi (112' Jon Moncayola), Mikel Merino (46' Carlos Soler) - Marco Asensio (46' Bryan Gil), Mikel Oyarzabal (104' Rafa Mir), Dani Olmo.

Żółte kartki: Guilherme Arana, Richarlison, Matheus Cunha, Douglas Luiz (Brazylia) oraz Eric Garcia, Bryan Gil (Hiszpania).

Sędzia: Chris Beath (Australia).

CZYTAJ TAKŻE:
Real Madryt czeka na telefon z Paryża
Trener Bayernu Monachium zaskakuje Roberta Lewandowskiego. Nowa rola Polaka

Źródło artykułu: