Nie ugryzła się w język i usłyszała to cała Polska. Szalona radość wicemistrzyni olimpijskiej

Iga Baumgart-Witan w wielkim stylu przyczyniła się do srebrnego medalu Polek w sztafecie 4x400 m. Po zakończeniu biegu nasza biegaczka dała się ponieść emocjom. "W staropolskim stylu wyraziła swoją wielką radość" - żartuje dyrektor TVP Sport.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Iga Baumgart-Witan PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Iga Baumgart-Witan
Mamy kolejny sukces reprezentacji Polski na igrzyskach olimpijskich Tokio 2020. Tym razem popisały się nasze biegaczki, które startowały w sztafecie 4x400 m. Każdy marzył o złocie, ale Amerykanki tego dnia były poza zasięgiem. Nasze sportsmenki jednak przekroczyły metę jako drugie.

Natalia Kaczmarek, Iga Baumgart-Witan, Małgorzata Hołub-Kowalik i Justyna Święty-Ersetic - w takim składzie Polki pobiegły w finale. Ze świetnej strony pokazała się Baumgart-Witan, która na swojej zmianie prawie dogoniła Amerykankę.

To ona była bohaterką także po biegu, kiedy to dała się ponieść emocjom. Nagle wszyscy kibice przed telewizorami usłyszeli donośne... "kur*a".

ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. "Mógł z powodzeniem walczyć o medal". Ennaoui zdradza kulisy startu i przygotowań Marcina Lewandowskiego
"Iga w staropolskim stylu wyraziła swoją wielką radość" - komentuje dyrektor TVP Sport Marek Szkolnikowski.

"Klasyczne słowo wyrażające tak wiele. Proste, a takie dobitne" - dodała Sofia Ennaoui.

Serce srebrnej medalistki jest już zajęte. Maria Andrejczyk może liczyć na wsparcie ukochanego >>

Tokio 2020. Jest czternasty medal dla Polski! One jak zwykle nie zawiodły! >>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×