"Prywatny bohater". Karaś walczył nie tylko o rekord świata

Facebook / Robert Karaś / Na zdjęciu Robert Karaś
Facebook / Robert Karaś / Na zdjęciu Robert Karaś

Sukces Roberta Karasia w Brazylii sprawił, że na konto malutkiej Michaliny trafi niebagatelna kwota. Dziewczynka zmaga się z poważną chorobą.

W tym artykule dowiesz się o:

W sobotę około godz. 10 polskiego czasu gruchnęła wieść o niesamowitym wyczynie Roberta Karasia. 34-latek po morderczym wyścigu przekroczył metę w Brazylii i na dodatek ustanowił nowy rekord świata w 10-krotny Ironmanie.

Z różnych stron spływają gratulacja dla polskiego triathlonisty. Co istotne, Karaś osiągnął duży sukces i zarazem pomógł małej dziewczynce, która zbiera środki finansowe na kosztowne leczenie.

Michalina Kuna cierpi na hipochondroplazję. Jest to niezwykle rzadka choroba genetyczna kości i chrząstek. Dziewczynka nie może przez nią urosnąć i wymaga opieki wielu specjalistów. Czeka ją między innymi kosztowna operacja wydłużania oraz prostowania kończyn dolnych.

Karaś zdawał sobie sprawę, że nie walczy wyłącznie dla siebie. Przed rozpoczęciem zawodów federacja Fame MMA zadeklarowała, że przeznaczy 22,6 tysiąca złotych na leczenie małej Michaliny, jeżeli zawodnik zdoła ukończyć wyścig.

ZOBACZ WIDEO: Ci zawodnicy Unii Leszno jadą poniżej oczekiwań. Menedżer mówi o presji

Wyczyn Karasia nie umknął uwadze najbliższych zmagającej się z chorobą dziewczynki. "Nasz Mistrz Świata i prywatny bohater" - napisano na profilu instagramowym Michaliny Kuny. W TYM miejscu znajdziesz zbiórkę pieniędzy na rzecz dwulatki.

Źródło: Instagram
Źródło: Instagram

Czytaj więcej:
Robert Karaś dokonał niemożliwego! Czapki z głów
W końcu mogła to napisać. Narzeczona skomentowała sukces Karasia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty