Karaś przekazał szokujące wieści. W USA znów wpadł na dopingu

Robert Karaś - za pośrednictwem swoich social mediów - poinformował o tym, że USADA (Amerykańska Agencja Antydopingowa) wykryła w jego organizmie niedozwolony środek. To nie pierwsza wpadka naszego triathlonisty.

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski
Robert Karaś przekazał informację, że po raz kolejny został złapany na dopingu Instagram / Instagram/Robert Karaś / Robert Karaś przekazał informację, że po raz kolejny został złapany na dopingu.
W lutym 2024 roku Robert Karaś pobił rekord świata na dystansie pięciokrotnego Ironmana. Polak osiągnął go w 60 godzin 21 minut i 24 sekundy (więcej pisaliśmy TUTAJ >>). Co ciekawe, Karaś wymazał rekord innego zawodnika znad Wisły - Adriana Kostery. Osiągnął wynik lepszy aż o prawie 7,5 godziny. Wymazał? Ano właśnie...

Już po osiągnięciu tego wyjątkowego wyniku organizatorzy zawodów w Clermont (USA) najpierw pogratulowali Polakowi pobicia rekordu, ale jednocześnie dodali, że trzeba poczekać z jego uznaniem. Dlaczego?

"Wyniki zostaną oficjalnie uznane, gdy USADA (Amerykańska Agencja Antydopingowa - przyp. aut.) wykona wymagane kroki w celu sprawdzenia, czy sportowiec przestrzegał wszystkich zasad antydopingowych" - napisano w specjalnym oświadczeniu.

ZOBACZ WIDEO: To jeden z bohaterów meczu z Estonią. Robił z rywali "wiatraki"

Po kilku tygodniach poznaliśmy wyniki badań. Przekazał je sam zainteresowany. Karaś opublikował na instagramie informację, że w jego organizmie wykryto niedozwolone środki.

"Otrzymałem informację z USADA, że w moim organizmie nadal znajdują się pozostałości po substancji, którą wykryto u mnie po zawodach w Brazylii" - napisał.

Fot. Instagram/robert_karas_teamkaras Fot. Instagram/robert_karas_teamkaras

Jeszcze nie wiadomo, jakie konsekwencje - oprócz nieuznania rekordu świata - czekają Karasia. Przypomnijmy, że w 2023 roku został złapany na stosowaniu drostanolonu. Stało się to po pobiciu rekordu świata na dystansie 10-krotnego Ironmana na zawodach w Brazylii (Brasil Ultra Tri).

Teraz Karaś tłumaczy, że w jego organizmie nadal jest obecny drostanolon, choć przecież od tamtej wpadki minęło już kilkanaście miesięcy. "Niestety nadal mam pozostałości po tych substancjach" - napisał.

Zeszłoroczna wpadka dopingowa (zawodnik przyznał się do zażycia tego specyfiku, ale przed walką w formule MMA, a nie przed zawodami triathlonowymi) zakończyła się dwuletnią dyskwalifikacją w zawodach organizowanych przez Międzynarodową Agencję Ultratriathlonu (IUTA).

Jak to więc się stało, że wystartował w USA? Imprezę w Clermont organizowała Światowa Organizacja Ultratriathlonu (WUTA).

Czytaj także: W końcu zapadł wyrok. Nie było zmiłuj. Wymazano sukcesy >>

Czy Robert Karaś powinien otrzymać dożywotni zakaz startów w zawodach sportowych?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×