40 tys. km w rok. Polak z rekordem Guinessa

Zdjęcie okładkowe artykułu: Instagram / Na zdjęciu: Adrian Kostera
Instagram / Na zdjęciu: Adrian Kostera
zdjęcie autora artykułu

Adrian Kostera zapisał się nie tylko w historii sportu, ale także i w legendarnej Księdze Rekordów Guinessa. Wszystko dzięki jego wyczynowi dotyczącemu najdłuższego triathlonu.

W tym artykule dowiesz się o:

Plan Adriana Kostery był szalony. Przez rok Polak realizował swój triathlonowy projekt, który podzielony był na pływanie, jazdę na rowerze oraz bieg. Jego zakończenie przewidziano na 30 maja. W tym czasie Kostera pokonał 40 170 kilometrów.

Dzięki temu wyczynowi Kostera trafił do legendarnej Księgi Rekordów Guinessa. To właśnie on odbył najdłuższy na świecie triathlon. Dzień w dzień przez rok pokonywał kolejne etapy swojego wymagającego wyzwania.

Warto podkreślić, że w tym czasie ultratriathlonista zmagał się nie tylko z dystansem, ale również warunkami atmosferycznymi. Dla przykładu: zmagania rowerowe rozpoczynał w temperaturze blisko 35 stopni Celsjusza, natomiast zakończył je przy iście arktycznej pogodzie, gdzie termometry wskazywały nawet - 15 stopni Celsjusza.

ZOBACZ WIDEO: Śmierć zajrzała w oczy Świderskiemu. "Mogliby mnie nie odratować"

Wyzwanie Adriana Kostery - 365 Triathlon - polegało na pokonaniu 40 170 km w 365 dni. Trasa, biegnąca w całości po Dolnym Śląsku, podzielona została na trzy etapy zgodnie z konkurencjami triatlonowymi: pływanie, rower, bieganie.

Misję zaczął 1 czerwca 2023 we wrocławskiej Oławie. W pierwszej części triatlonista przepłynął 1206 kilometrów (18 km dziennie od 1 czerwca do 7 lipca). W drugim przejechał 31 132 km (średnio 200 km dziennie). Rowerem jeździł głównie w okolicach Stawów Milickich, na terenie gminy Miękinia i przy Sobótce.

Na szlak biegowy wyruszył w styczniu, mając przed sobą 55 km każdego ze 143 dni. Biegał po Polkowicach, Świdnicy, Wrocławiu, Lublinie i Polanie Jakuszyckiej.

Czytaj także: Jesus Imaz skomentował decyzję Probierza. Zdradza, jak widzi swoją przyszłość Wojna nerwów w grze o PKO Ekstraklasę. Decydowały rzuty karne

Źródło artykułu: WP SportoweFakty