W tym sezonie na indywidualny złoty medal igrzysk olimpijskich 2024 liczył Alex Yee. Brytyjczyk w tej konkurencji w Tokio uplasował się na drugim miejscu, przez co przypadło mu srebro. Triumf natomiast mógł świętować w rywalizacji sztafet mieszanych.
W stolicy Francji natomiast nic nie przeszkodziło mu w końcowym triumfie. Z czasem 1:43.33 jako pierwszy zameldował się na mecie zmagań, w których trzeba było przebiec dystans 10 kilometrów w morderczym, 34-stopniowym upale.
Yee zdecydował się na atakach właśnie na starcie biegowej rywalizacji. Mimo że po uzyskaniu przewagi zaczął słabnąć i wyprzedził go Hayden Wilde, to Brytyjczyk się nie poddał i zamiast bronić lokaty ruszył za Nowozelandczykiem.
Zmęczenie dało się we znaki liderowi wyścigu, który tuż przed metą potknął się. Wówczas przed Yee zrodziła się okazja na to, by objąć prowadzenie w rywalizacji. Ta sztuka udała się Brytyjczykowi, który wpadł na metę jako pierwszy.
Celebracji na gorąco po triumfie ze strony Yee nie było. Nie pozwalało mu na to zmęczenie po morderczych zmaganiach, które spowodowały warunki panujące w Paryżu. Wilde stracił do rywala łącznie sześć sekund, a dziesięć brązowy medalista Francuz Leo Begere.
Wyniki finału triathlonu mężczyzn:
Przeczytaj także:
Granice wytrzymałości, czyli piekło w Paryżu
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Szalony mecz Polek z Chinkami. "Ta hala eksplodowała kilka razy"