Biegł z rowerem na ramieniu. Heroiczny bój medalisty olimpijskiego

Zdjęcie okładkowe artykułu: Instagram /  /
Instagram / /
zdjęcie autora artykułu

Jonathan Brownlee po raz kolejny pokazał, że się nigdy nie poddaje. Brytyjski triathlonista musiał biec kilometr z rowerem na ramieniu, który nie nadawał się do dalszej jazdy.

W tym artykule dowiesz się o:

Brownlee w weekend wziął udział w zawodach triathlonowych w Yokohamie. Zajął 42. miejsce ze stratą sześciu minut i 56 sekund do zwycięzcy. Jego wynik z pewnością byłby dużo lepszy, gdyby nie pech na końcówce odcinka rowerowego.

Rywalizacja odbywała się przy mocno padającym deszczu. Na jednym z zakrętów Brytyjczyk zauważył upadającego rywala i żeby go uniknąć, wjechał prosto w pobocze i przeleciał przez barierki.

Fatalnie to wyglądało. Brownlee jakimś cudem zdołał się jednak pozbierać. Zauważył, że rower ma skręconą kierownicę i nie da się go naprawić, więc zarzucił go na ramię i tak biegł przez kilometr do strefy zmiany.

- Miałem szczęście, że nie połamałem obu obojczyków - przyznał po wszystkim 27-latek.

[b]Zobacz heroiczny bój Jonathana.

[/b]

A tak wyglądał jego rower po kraksie.

To nie pierwszy raz, gdy Brownlee pokazał, że nigdy się nie poddaje. Srebrny medalista olimpijski z Rio we wrześniu zeszłego roku dobiegł do mety World Triathlon Series w Meksyku z pomocą brata Alistaira, mimo że był skrajnie wyczerpany i ledwie trzymał się na nogach.

ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski: To był dla mnie szok. Długo nie będę mieć takiego przeżycia

Źródło artykułu:
Czy imponuje ci bohaterska postawa brytyjskiego triathlonisty?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
yes
13.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Pracuje na ponad 100%