Triathlon. Dla niego niemożliwe nie istnieje. Jan Frodeno pokonał Ironmana w domu

Triathlonista Jan Frodeno udowodnił, że jeśli się bardzo chce, to można zrobić wszystko. W piątek Niemiec pokonał Ironmana, nie ruszając się z miejsca pobytu. Jak to możliwe?

Mateusz Domański
Mateusz Domański
Jan Frodeno Getty Images / Boris Streubel / Na zdjęciu: Jan Frodeno
Jan Frodeno, mistrz olimpijski z Pekinu, najpierw przepłynął 3,86 km w wannie z przeciwprądem, by następnie wsiąść na rower z trenażerem i pokonać 180,25 km. Na koniec przebiegł jeszcze 42,195 km na bieżni. Jak poinformował "Bild", to wszystko zajęło mu osiem godzin, 33 minuty i 57 sekund.

Internauci mogli śledzić, jak Niemiec rozprawia się z Ironmanem. Wszystko było bowiem transmitowane za pośrednictwem jego profilu na Facebooku. "Szalone czasy wymagają szalonych pomysłów. Dziękuję wszystkim, którzy towarzyszyli mi w tym niesamowitym dniu" - przekazał Frodeno.

Gdy triathlonista skończył bieg, czekała na niego nagroda. Żona Emma jeszcze na bieżni wręczyła mu zimną puszkę piwa. Sportowiec łapczywie wypił napój, przyznając, że nie może doczekać się odpoczynku na swojej kanapie.

Szalony wyczyn Frodeno miał też wymiar charytatywny. Mistrz olimpijski postanowił zainicjować zbiórkę pieniędzy na walkę z pandemią koronawirusa. Ten pomysł okazał się absolutnym strzałem w dziesiątkę - udało się uzbierać aż 200 500 euro.

Czytaj także:
Dobra wiadomość dla fanów wrestlingu. Od poniedziałku WWE wznawia nadawanie

Bundesliga. Media: Władze rozgrywek zadbają o sędziów. Mają wprowadzić nowe przepisy

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 11-latek z Polski robi furorę w Barcelonie. Zobacz piękne gole Michała Żuka
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×